„Ballady i protesty” to tytuł nowego, dwupłytowego albumu grupy Fisz Emade Tworzywo, którego premiera zaplanowana jest na piątek (29 października). W jednym z utworów, zatytułowanym "Kurz", wystąpił Chór Akademii Morskiej w Szczecinie pod dyrekcją Sylwii Fabiańczyk-Makuch.
- „Ballady i protesty” to mocny powrót do korzeni muzycznej podróży zespołu do lat dziewięćdziesiątych, w których rozwijała się tak zwana muzyka miasta - hip hop czy elektronika. To sentymentalna opowieść o brzmieniach, które były inspiracją i wskazały drogę poszukiwań - informuje Artur Tylmanowski z wytwórni fonograficznej Mystic Production. - Ale przede wszystkim to płyta sprzeciwu. Pełna niezgody na infantylną, agresywną, czarno - białą politykę, na omijanie w życiu publicznym tak ważnych tematów, jak prawa człowieka czy zmiany klimatyczne. I, jak zawsze u Fisza, wszystko to przekazane w mocnych tekstach, pełnych ironii, skupienia nad pędzącym nie wiadomo dokąd światem, wnikliwych spojrzeń w głąb gościa zagubionego w chaosie nieuniknionych zmian.
Piosenka "Kurz", nagrana ze szczecińskim chórem, w bardzo czytelny sposób odnosi się do obecnej sytuacji społecznej i politycznej w Polsce. Opowiada o problemie dyskryminacji i braku akceptacji, również osób ze środowiska LGBTQ+: "Oni nie są równi/ Normalnym ludziom/ Oni nie są równi/ Popatrz, posłuchaj/ Włącz myślenie/ Oni nie są równi/ Idioto/ To otchłań/ To czysty gruz/ I piekło/Popatrz/ Posłuchaj/Pet shop boys/ I Freddie Mercury/ Idioto/ Oni nie są równi/ Normalnym ludziom/ Oni nie są równi (...)".
Przypomnijmy, że pod koniec sierpnia w szczecińskiej filharmonii odbył się wyjątkowy koncert, podczas którego na scenie wystąpili wspólnie: Chór Akademii Morskiej w Szczecinie oraz zespół Fisz Emade Tworzywo. Występ odbył się w ramach ósmej odsłony cyklu wymyślonego przez dyrygentkę Sylwię Fabiańczyk-Makuch – „Wspólne brzmienia”. Co roku zatem szczeciński chór współpracuje z artystami reprezentującymi różne gatunki muzyczne.
– Do tej pory łączyliśmy nasze działania między innymi z jazzem, z etno, a nawet z kabaretem, bo mamy za sobą współpracę z Grupą MoCarta. Teraz pomyśleliśmy, że stworzymy projekt dość zaskakujący, szczególnie dla tych, którzy stereotypowo postrzegają chóry jako zespoły raczej mało rozrywkowe – mówiła wtedy Sylwia Fabiańczyk-Makuch. – Chcieliśmy zrobić coś nowatorskiego, jak też spełnić swoje marzenia. Staram się słuchać swoich chórzystów, którzy są fanami różnych gatunków muzycznych. Stąd pomysł na to, by zaprosić zespół znany z wykonywania szeroko pojętej muzyki hip-hopowej. ©℗
(MON)