Poniedziałek, 25 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Białoruski chór wystąpił w Szczecinie. W ojczyźnie nie może koncertować [GALERIA, FILM]

Data publikacji: 12 listopada 2021 r. 20:45
Ostatnia aktualizacja: 13 listopada 2021 r. 20:32
Białoruski chór wystąpił w Szczecinie. W ojczyźnie nie może koncertować
Fot. Dariusz Gorajski  

Volny Chór z Białorusi wystąpił w piątek (12 listopada) w szczecińskiej filharmonii. To był bardzo przejmujący występ. Artyści w maskach wykonali m. in. historyczne hymny Białorusinów, protest songi oraz pieśni podtrzymujące na duchu i dające nadzieję, opowiadające o pięknie ich kraju oraz o symbolach narodowych. Artyści wznosili też okrzyki: „Żywie Biełaruś!” i podnosili dłonie w geście wiktorii. Również w piątek historyczna flaga Białorusi pojawiła się na fasadzie budynku filharmonii, w formie iluminacji.

To był nie tylko koncert, ale jednocześnie manifest polityczny. Wśród publiczności było nieco Białorusinów mieszkających w Szczecinie, dla których występ chóru był ogromnym przeżyciem. Z flagami białoruskimi w dłoniach i ze łzami w oczach słuchali kolejnych pieśni. Zabrzmiały zatem nie tylko białoruskie pieśni, ale również utwory dobrze znane Polakom: "Pożegnanie ojczyzny", czyli słynny polonez Ogińskiego oraz "Mury" ze słowami Jacka Kaczmarskiego, przełożonymi na białoruski. Zresztą, ta ostatnia pieśń rozbrzmiewała na wielu protestach na Białorusi, a teraz do niej nawiązuje tytuł koncertów chóru w Polsce: "Mury ruchnuć".

Volny Chor powstał jako wyraz protestu przeciwko sfałszowanym przez Aleksandra Łukaszenkę wyborom oraz sprzeciwu wobec działań tego dyktatora. Chórzyści występują zamaskowani. Dla ich własnego bezpieczeństwa, aby utrudnić identyfikację poszczególnych członków chóru. Na oczy zakładają czerwone weneckie maski, a głowy zakrywają białymi kapturami, tak aby utworzyć historyczną flagę Białorusi. Koncerty chóru są zakazane na Białorusi, a chórzystom grozi w ich ojczyźnie nawet kilkanaście lat więzienia za antyreżimową działalność artystyczną.

Podczas piątkowego koncertu publiczność usłyszała nie tylko wspomniane, piękne pieśni, ale też dramatyczną opowieść o tym, jak wygląda teraz życie na Białorusi. Była mowa m.in. o aresztowaniach i torturowaniach niewinnych ludzi, a także o masowych ucieczkach Białorusinów z własnego kraju. Jeden z utworów został zadedykowany tym, którzy zginęli tam w ostatnim czasie. Jak choćby 31 - letni malarz Roman Bondarenko, który równo rok temu zmarł, wcześniej skatowany przez milicyjnych tajniaków w kominiarkach - za wieszanie biało-czerwono-białych wstążek (to symbol przeciwników reżimu, nawiązujący do historycznej flagi Białorusi) na podwórku w Mińsku, nazywanym placem Zmian. Śmierć młodego mężczyzny wstrząsnęła Białorusią. Na spontanicznych spotkaniach pamięci Bondarenki gromadziły się tysiące mieszkańców, przynosząc kwiaty i znicze.

Kilka dni temu, 9 listopada, czyli w rocznicę obalenia muru berlińskiego, Volny Chor wystąpił w Berlinie, a w tę niedzielę zaśpiewa w Warszawie.

(MON)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

To PO co... ??
2021-11-13 20:31:49
Siedzieli cicho az tyyyle lat...?? Chyba ze mysleli - ze Polacy tez im "Cos Wywalcza"... !
klemens
2021-11-13 11:34:32
stawki za występ komercyjne czy patriotyczne ? Po czym poznać , że oni to oni ?
Zgaduj - Zgadula...
2021-11-12 21:21:10
Lukaszenka ma juz zapewne, tyyylu swoich donosicieli zza Buga i w Stettinie -ze i tak ich predzej czy po-zniej "roz-szyfruje"...?/!!
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA