Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że z powodu pandemii koronawirusa pierwsza edycja nagrody literackiej "Jantar" może zostać przełożona na przyszły rok. Książnica Pomorska, organizator wydarzenia, zapewnia, że taka decyzja nie zapadła, ale jednocześnie zwraca uwagę na "panujące okoliczności".
- Na razie nie ma żadnych decyzji - mówi Bożena Winiarska, wicedyrektor Książnicy Pomorskiej. - Wydawnictwa zostały zgłoszone, prace jury trwają. Liczymy, że uda nam się zrealizować nasze jesienne plany, ale musimy zastosować się do panujących okoliczności. Gdyby okazało się, że nie możemy zrealizować zaplanowanych wydarzeń, pierwsza edycja nagrody zostanie przeniesiona na kolejny rok, co oznacza, że w jednym roku zostaną przyznane dwie nagrody za dwa kolejne lata.
Laur ma trafiać do twórców związanych z naszym regionem - prozaików, poetów, reportażystów, twórców prac z dziedziny humanistyki. Wysokość nagrody to 10 tysięcy złotych. Ufundował ją marszałek województwa zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz.
– Naszych twórców sami musimy promować, bo liczenie na to, że ktoś to zrobi za nas, jest wiarą złudną – stwierdził radny Koalicji Obywatelskiej Paweł Bartnik, gdy ogłaszano powstanie nagrody. – Przeanalizowaliśmy, że w innych województwach istnieją nagrody literackie przeznaczone tylko dla pisarzy, którzy żyją, mieszkają i tworzą w tych województwach.
Jurorami w tym przedsięwzięciu są: długoletnia szefowa redakcji literackiej Polskiego Radia w Szczecinie Halina Lizińczyk, literaturoznawczyni dr Anna Łozowska-Patynowska, prof. Piotr Krupiński z Uniwersytetu Szczecińskiego, prof. Tomasz Mizerkiewicz z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz prof. Leszek Szaruga z Uniwersytetu Warszawskiego, od lat związany ze Szczecinem.©℗
(as)
Fot. Ryszard PAKIESER