Karykatura, literatura i social media to spoiwa projektu, jaki w sobotę zaprezentował znany rysownik Tomasz Broda. Pochodzące z książki "Bookface. Księga twarzy pisarzy" prace mają opowiadać o literaturze poprzez humor i ironię, a także zachęcać odbiorców do interakcji ze sztuką w przestrzeni miejskiej.
Tomasz Broda to znany twórca plakatów na co dzień związany z Wrocławiem. Bogaty dorobek artystyczny prezentował zarówno w ogólnopolskiej prasie, telewizji, jak i na wystawach w kraju i zagranicą. Wielokrotnie nagradzany przez polskie, jak i światowe gremia. Specjalizuje się w tworzeniu karykatur. W sobotę, 10 września swoje rysunki zaprezentował podczas otwarcia wystawy plenerowej zatytułowanej "Broda do góry! Giganci literatury".
Cykl wielkoformatowych rysunków-karykatur przedstawia wizerunki znanych pisarzy i pisarek, klasyków światowej i polskiej literatury, między innymi: Bertolda Brechta, Franza Kafki, Emily Dickinson, Witkacego, Agathy Christie czy Kurta Vonneguta. Prace, wykonane w konwencji nieco prześmiewczych awatarów, zainstalowano na terenie Łąki Kany. Całość ciekawie wpisuje się w konwencję i estetykę miejsca, co było poniekąd zamierzeniem samego twórcy, jak i kuratora wystawy, Dawida Czajkowskiego.
- Chodzi o przestrzeń i merytorykę - opowiada Czajkowski. - Przestrzeń dlatego, że jesteśmy w przestrzeni Łąki Kany, w tak zwanym "outdoorze", bo sztuka powinna wychodzić do ludzi a nie zamykać się w galeriach, piwnicach albo na poziomie czwartym. A merytoryka dlatego, że przedstawiamy tutaj twórczość Tomka Brody, który pokazuje nam ilustracje z jego książki, które reprezentują przestrzeń social media skonfrontowaną z gigantami literatury. Można opisać to w ten sposób: przed Państwem przedstawiamy największych literatów w historii świata w kontekście tego, w jaki sposób mogliby wyglądać lub kim by byli gdyby mieli swoje profile na Facebooku.
- To jest takie miejsce, do którego przychodzą ludzie i my musimy wysłać im komunikat, żeby oni zechcieli spojrzeć i się w to zaangażować - tak o wystawianiu sztuki w plenerze mówi autor wystawy, Tomasz Broda.
Czajkowski podkreśla, że pisarze i pisarki przedstawieni zostali ze swoimi plusami i minusami. Sama wystawa, jak twierdzi, ma duże walory społeczne.
- Dzisiejszy świat polega przede wszystkim na odbiorze "social mediowym" - mówi. - Patrzymy na siebie i oceniamy siebie poprzez to, co widzimy na swoich profilach. Dlatego Tomasz Broda postanowił, że podejmie konwencje "starożytnych" literatów, którzy nigdy nie mieli związku z social mediami, zaprogramuje ich w nowoczesny sposób aby wydobyć z nich dobre, ale też te bardziej negatywne cechy.
Zdaniem kuratora, odbiorca będzie mógł się bardziej utożsamić ze sławnymi literatami, ponieważ ich wizerunki są bliższe internetowym awatarom.
O wystawie swoich prac i książce, z której pochodzą, opowiedział sam Tomasz Broda:
- Pomysł narodził się w 2014 roku - opowiada artysta. - Przyszło mi do głowy, żeby zrobić taką ilustrowaną wersję historii literatury i przełożyć ją na język plastycznych ikonek.
Projekt musiał jednak czekać kilka lat na realizację. Jak powiada Broda, okazja do ukończenia książki nadarzyła się w czasie pandemii.
- Pojawiły się tam także teksty, jest to więc mój debiut pisarski - mówi autor. - Wyobraziłem sobie, że ci wszyscy pisarze żyją w internecie, na swoich profilach: że się kłócą, że sobie dogadują, zazdroszczą sobie, wyzłośliwiają się i obgadują.
Książka z prześmiewczymi rysunkami ludzi pióra ma być, według założeń Tomasza Brody, podręcznikiem do historii kultury, ale opowiedzianej w zupełnie inny, anegdotyczny sposób.
Ekspozycja "Broda do Góry! Giganci literatury" otwarła nowy, piąty sezon Galerii Gilotyna.©℗
(aj)