W ten weekend w szczecińskich kinach „Helios” i „Multikino” pokazywany jest film „Biała Odwaga” Marcina Koszałki. To historia dwóch podhalańskich rodów wystawionych na najtrudniejszą próbę podczas niemieckiej okupacji.
Marcin Pietrzyk na portalu filmweb pisze: „Już pierwsze minuty filmu Marcina Koszałki zapowiadają, że nie będzie to kolejna polska rozprawka historyczna pełna patetycznych haseł i marionetkowych postaci. Reżyser wie, jak szybko i skutecznie przykuć uwagę zabieganej publiczności. Krótka adnotacja i oto stajemy przed majestatem Tatr. Za te oszałamiające zdjęcia Koszałka zostanie znienawidzony przez wszystkich obrońców przyrody, którzy uważają, że na Podhalu już teraz za dużo turystów. Nie zdziwi mnie, jeśli sale kinowe rozświetli łuna włączanych telefonów komórkowych widzów, którzy na widok piękna polskich gór poczują nieodpartą potrzebę natychmiastowego zarezerwowania wczasów w Tatrach. Chwilę później poznajemy naszych bohaterów. Koszałka buduje ich historię ze znanych elementów. Mamy dwa góralskie rody, które czasem łączyły sojusze, czasem dzieliły konflikty. Są dwaj, różni jak ogień i woda, bracia. I jest kobieta, która kocha jednego z nich, lecz zostaje przeznaczona drugiemu. Wyjątkowy dar Koszałki do opowiadania wciągających historii ujawnia się, kiedy okazuje się, że te stare jak świat motywy konfliktów rodzinnych powinności i potrzeby serc nie wypadają mdło i wtórnie. „Biała odwaga” kipi od emocji. Relacje między postaciami, nawet jeśli budowane są na oczywistych schematach, są wiarygodnie”.
(as)