Czwartek, 28 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Hermann Stöhr i Stanisław Kubicki – prekursorzy pojednania

Data publikacji: 18 marca 2019 r. 07:17
Ostatnia aktualizacja: 20 marca 2019 r. 12:06
Hermann Stöhr i Stanisław Kubicki – prekursorzy pojednania
 

Stowarzyszenie Progressum w Szczecinie zaprasza w poniedziałek (godz. 15) do Starej Rzeźni na Łasztowni (ul. Tadeusza Wendy 14) na otwarcie wystawy „Hermann Stöhr i Stanisław Kubicki – dwaj prekursorzy pojednania polsko-niemieckiego”.

Zaprezentowane zostaną materiały, zebrane w latach 2015-2018 przez uczestników przedsięwzięcia, organizowanego w Berlinie i Szczecinie przez berlińskie Stowarzyszenie Partnerstwo Miast Szczecin-Kreuzberg/Friedrichshain (Städtepartner Stettin-Kreuzberg/Friedrichshain e.V.) i „Kurier Szczeciński” we współpracy z Książnicą Pomorską, Friedensbibliothek w Berlinie, Uniwersytetem Zielonogórskim i IX Liceum Ogólnokształcącym w Szczecinie.

Jego uczestnikami byli uczniowie IX LO i Marianne-Cohn-Schule w Berlinie, studenci Uniwersytetu Zielonogórskiego i uciekinierzy, zgrupowani w berlińskiej organizacji ASDIQA. Uczniowie Marianne-Cohn-Schule uczestniczyli w przedsięwzięciu najdłużej i brali udział w różnych jego etapach.  Dofinansowanie przedsięwzięcia: Polsko-Niemiecka Współpraca Młodzieży oraz Partnerstwo Miast Szczecin-Kreuzberg/Friedrichshain.

Hermann Stöhr (1898-1940) był szczecinianinem, niemieckim działaczem społecznym, socjologiem, teologiem, wydawcą, pacyfistą. Latem 1939 r. odmówił stawienia się do niemieckiego wojska, które przygotowywało się do wojny z Polską. 31 sierpnia 1939 został w Szczecinie aresztowany, oskarżony o osłabianie siły bojowej nazistowskiego państwa, skazany na śmierć i 21 czerwca 1940 r. stracony.

Stanisław Kubicki (1889-1942) urodził się w Hesji, w rodzinie polsko-niemieckiej. Był poetą, grafikiem i malarzem, znanym berlińskim i poznańskim ekspresjonistą, współtwórcą grup artystycznych „Zdrój” i „Bunt”. W Kobylempolu pod Poznaniem zaprojektował pomnik Józefa Piłsudskiego. W czasie II wojny światowej związał się z Armią Krajową, działał jako łącznik, jeżdżąc między Warszawą a Berlinem. W 1941 r. został aresztowany w Warszawie przez gestapo, uwięziony na Pawiaku i prawdopodobnie w czerwcu 1942 r. zamordowany. Miejsce jego pochówku jest nieznane.

(b.t.)

Fot. www. van-ham.com

Na zdjęciu: Stanisław Kubicki - portret autorstwa Augusta Sandera

 

 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Prawdę o "pojednaniu"
2019-03-20 12:05:23
polsko-niemieckim pokazuje wynik badania opinii publicznej - Ponad 56% Polaków lubi Niemców i niecałe 30% Niemców lubi Polaków - pojednanie jeśli się dokonało to tylko po stronie polskiej - uwzględniając wielowiekowe relacje to proporcje tego badania powinny być dokładnie odwrotne! Nie ma mowy o prawdziwym pojednaniu w sytuacji gdy ponad 70% Niemców ma antypolskie nastawienie. źródło: "Germans and Poles A divided past, a common future? RESULTS OF THE POLISH-GERMAN BAROMETER 2018" Körber-Stiftung, Institute of Public Affairs, Konrad-Adenauer-Stiftung 2018
@BePa
2019-03-19 11:21:01
Dziwne, nawet ostatnia wypowiedź kanclerz Merkel jasno wskazuje że Niemcy poczuwają się do całej winy wyłącznie za mordowanie Żydów - jedyny niemiecki polityk który uklęknął (a i to przez przypadek bo myślał że chodzi o pomnik powstańców z gheta warszawskiego) przed pomnikiem Powstania Warszawskiego to Roman Herzog w 1994 roku (podobno nie wiedział że w Warszawie są dwa pomniki dotyczące dwóch różnych powstań). Od 1994 żaden liczący się niemiecki polityk już się nie myli - żaden polityk niemiecki nie składa kwiatów pod pomnikiem Powstania Warszawskiego - to są fakty. Polityka niemiecka w kwestii odpowiedzialności za zbrodnie opiera się na niejednoznaczności (ambiguity). O ile Niemcy jednoznacznie mówią o swojej winie za coś co Żydzi określają Shoah to o tyle NIGDY (poza kilkoma wyjątkami) żaden z oficjeli niemieckiej polityki nie mówi o niemieckiej winie za zbrodnie na Słowianach - świadczy o tym choćby tocząca się dyskretna dyskusja w Niemczech o pomniku nie-żydowskich ofiar "narodowych socjalistów" (zaczęło się od idei pomnika zbrodni na Polakach ale z czasem koncepcja wyewoluowała do pomysłu uczczenia jednym zbiorowym pomnikiem wszystkich nie-Żydów). Jedynym znanym mi politykiem którzy jednoznacznie wypowiedział się w kwestii niemieckiej odpowiedzialności za zbrodnie na Słowianach jest(był?) lider Zielonych. To tyle. Napisze to raz jeszcze, wyraźnie - nazistowskie Niemcy zamordowały (z tych samych powodów!!! - untermensch) więcej nie-Żydów niż Żydów - jednak sporadycznie o tym wspominają. Załóżmy jednak ze historia powinni zajmować się historycy a my zajmijmy się przyszłością. Jak w takim razie należy wytłumaczyć systematyczne naruszanie przez Niemcy traktatu granicznego Polska - Niemcy, jak wytłumaczyć łamanie traktatu o dobrym sąsiedztwie? Jak w końcu wytłumaczyć utrzymywanie w mocy nazistowskiego prawa w stosunku do Polaków? Mówmy o tym co się dzieje - dlaczego Niemcy złamały traktat graniczny i dokonały w 2009 roku aneksji znacznego obszaru polskiej wyłącznej strefy ekonomicznej na Bałtyku? Przecież Niemcy maja świadomość że takie postępowanie doprowadzi prędzej czy później do konfliktu zbrojnego. Dlaczego moje wnuki maja znów umierać bo Niemcy lamią prawo?
BePa
2019-03-19 10:30:40
Niemcy jako państwo dawno przyjęły winę za II WŚ. Obywatele, jak wszędzie, mają różne zdania.
Nie ma pojednania polsko-niemieckiego
2019-03-18 13:08:04
Możemy co najwyżej mówić o "kiczu pojednania" (Versöhnungskitsch - termin spopularyzowany przez Klausa Bachmanna). Prawdziwego pojednania nie może być w sytuacji gdy Niemcy odrzucają winę za swoje zbrodnie na Słowianach (ponad 9 milionów zamordowanych w bestialski sposób Słowian w czasie II WŚ), nie może być w sytuacji gdy Niemcy notorycznie naruszają traktat graniczny (naruszanie polskiej granicy na Zalewie Szczecińskim i w Zatoce Pomorskiej) czy traktat o dobrym sąsiedztwie. Łamanie prawa i negowanie odpowiedzialności za własne zbrodnie to nie jest pojednanie.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA