„Polita” to tytuł widowiska, jakie we współpracy z Teatrem Polskim w Szczecinie reżyseruje Janusz Józefowicz. Będzie to niezwykłe wydarzenie, ponieważ musical łączy w sobie elementy klasycznego teatru z technologią 3D. W rolę Poli Negri wcieli się Sylwia Różycka. Trwają przygotowania do premiery, która zapowiadana jest na 14 września 2024 roku.
Pola Negri była polską aktorką, która osiągnęła międzynarodowy sukces. Występowała w Hollywood, w takich niemych produkcjach, jak: „Hiszpańska tancerka”, „Cesarzowa”, „Kobieta bezwstydna”, „Hotel imperial” czy „Biała Księżniczka”. Dziś Pola Negri uważana jest za jedną z najwybitniejszych aktorek kina światowego, a także za jego ikonę. Historia jej życia i twórczości zainspirowała Janusza Józefowicza do stworzenia spektaklu, który już we wrześniu będzie miał swoją premierę w Teatrze Polskim. „Polita” nie jest nowym pomysłem znanego reżysera - jest grany od kilkunastu lat (swoją premierę miał w 2011 r.), został też nagrodzony Grand Prix na międzynarodowym festiwalu w Korei Południowej.
Twórcy reklamują go jako pierwszy spektakl 3D, ponieważ jego scenografia - łącząca w sobie elementy realizmu z magią i oniryzmem - została wykonana w technologii trójwymiarowej. Aby ją oglądać widzowie muszą założyć specjalne okulary, dzięki którym obraz nabiera kształtów, staje się bardziej realny i niemal namacalny. Sceny na okręcie, kiedy Pola Negri przypływa do USA, symboliczny obraz krachu na Wall Street, artystyczne przedstawienia snów głównej bohaterki, obrazy żywiołów czy architektury - to tylko niektóre elementy zadziwiającego pomysłu czerpiącego z nowych technologii.
- Opowiadamy językiem teatralno-filmowym historię kina niemego. Fajnie jest o tym opowiadać sięgając po najnowsze technologie, bo ja uważam, że 3D jest dedykowane teatrowi. Ludzie, którzy oglądali "Politę" na festiwalu w Korei Południowej byli w szoku, bo ona robi takie niesamowite wrażenie - mówił Janusz Józefowicz. - Ja idę w tę technologię, to jest mój świat, to jest moja przyszłość. Będę dalej próbował łączyć teatr z technologią stereoskopową.
Reżyser przyznaje, że praca z techniką 3D jest dla niego nowością również jeśli chodzi o sposób pracy z zespołem aktorskim.
- Ja lubię chaos, aktorzy nigdy do końca nie wiedzą, co się będzie działo - tłumaczył. - A tutaj muszę widzieć cały spektakl, zanim przystąpię do prób z aktorami, przygotować tę scenografie, te kąty, perspektywy, skale. Bardzo mnie to dyscyplinuje.
Podkreśla także, że pragnie w pełni wykorzystać możliwości Teatru Polskiego.
W „Policie” nie zabraknie żywych, występujących na scenie aktorów. W głównej roli widzowie Teatru Polskiego zobaczą Sylwię Różycką.
- Cały czas pracuję nad ciałem i nad głosem, więc jest to dla mnie propozycja w sam raz - tak o swojej roli mówi szczecińska aktorka. - Ten spektakl to zaproszenie dla młodszych pokoleń, ale stary teatr pozostaje. To hołd i ukłon wobec tego, co stare, sprawdzone, piękne, z zapachem bohemy.
Za oprawę muzyczną musicalu odpowiada Janusz Stokłosa.
- Można sobie wyobrazić, czym dla kompozytora jest to wyzwanie: początek dwudziestego wieku, potem lata trzydzieste w Stanach Zjednoczonych, a wcześniej Syberia, nostalgia i cały czas przedziwny, oniryczny teatr, gdzie wszystko się może wydarzyć. Wielkie okręty, oceany, Stany...Żyć nie umierać! - opowiadał. - Gra big-band, gra mandolina, bałałajka rosyjska, śpiewają chóry anielskie. Wydaje mi się, że przywozimy do Szczecina coś dla nas bardzo ważnego.
Premiera „Polity” odbędzie się 14 września w Teatrze Polskim. Do tego czasu zespół będzie przygotowywał się do musicalu, zostaną także przeprowadzone castingi. ©℗
Agata Jankowska
Film: Piotr Sikora