Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Kazimierza Kutza Teatr Wielki

Data publikacji: 06 stycznia 2019 r. 09:59
Ostatnia aktualizacja: 07 stycznia 2019 r. 09:54
Kazimierza Kutza Teatr Wielki
 

O Kazimierzu Kutzu, wybitnym, zmarłym w połowie grudnia reżyserze - jednym z ostatnich pokolenia twórców urodzonych w drugiej połowie lat 20. - mówić i pisać się będzie w najbliższym czasie wiele; powinno tak być, i wierzę, że będzie. Przypominane zostaną jego filmy - szczególny akcent położy się tu na tzw. Trylogię śląską (Sól ziemi czarnej, Perła w koronie, Paciorki jednego różańca), koneserzy wspomną jego nie tylko formalne nowatorstwo (Nikt nie woła, Ktokolwiek wie…, Skok) - a także ogromną aktywność i bezkompromisowość w walce o kulturę i tożsamość polskiego Śląska; wróci też pewnie Kutz jako wielka, barwna osobowość, która realizowała się w wielu wymiarach - w literaturze (m.in. świetna powieść Piąta strona świata), publicystyce (pisane przez lat wiele felietony), teatrze, ale i polityce.

Jako zadzierzysty senator znajdzie się zwłaszcza we wspomnieniach dzisiejszej opozycji; w III RP był bowiem gorliwym obrońcą demokracji i rozsądku w polityce, tak skażonej zwalczanym przez niego nacjonalizmem czy klerykalizmem; z kolei obóz prawicy chętnie wypominać mu będzie karierę w PRL czy sympatię do lewicy. Dobrze by więc było, gdyby znaleźli się i tacy, którzy przypomną i docenią jego osobisty i artystyczny wkład w zryw lat 80. Jako przewodniczący Porozumienia Środowisk Twórczych Regionu Śląskiego „Solidarności” bierze przecież udział w słynnym Kongresie Kultury przerwanym 13 grudnia przez stan wojenny, jest internowany; a w wolnej już Polsce zabiega z determinacją o film o górnikach kopalni „Wujek” - gdy brakuje pieniędzy, oddaje na jego realizację swoją artystyczną nagrodę (1989), a w końcu kręci ów obraz pod tytułem Śmierć jak kromka chleba, do wątków Sierpnia nawiązuje też w znakomitym telewizyjnym filmie Zawrócony.

Był też Kutz bohaterem wielu niegrzecznych i pikantnych anegdot (znano jego swobodę w posługiwaniu się... soczystą polszczyzną), różnych niepoprawności czy skandalików obyczajowych; to o nim Jeremi Przybora napisał znaną kiedyś piosenkę Kaziu, zakochaj się…, za którą Kutz odwzajemnił się Starszym Panom filmem Upał (wystąpili w nim osobiście Przybora i Jerzy Wasowski oraz cała plejada już wtedy legendarnego kabaretu PR i TVP); film uznano za niezbyt udany, ale z perspektywy lat warto docenić jego surrealistyczny humor i wdzięk. 

Mówiąc o Kutzu wśród sukcesów wymienia się też oczywiście realizacje teatralne; niezbyt liczne, za to prawie zawsze wartościowe - do historii rodzimego teatru przejdzie niewątpliwie Przedstawienie „Hamleta” we wsi Głucha Dolna, którego krajowa prapremiera (1977) w Teatrze na Woli - kierowanym przez Tadeusza Łomnickiego i z nim na scenie - stała się ogólnopolską sensacją, nie tylko artystyczną. Może jednak najwybitniejszym śladem, jaki pozostawił po sobie Kazimierz Kutz w sztuce scenicznej, a i jednym z ważniejszych w całym jego dorobku, są inscenizacje Teatru Telewizji. Z telewizją miał w ogóle do czynienia sporo, sprawował w swoim czasie funkcję głównego reżysera OTV Katowice, później OTV Kraków, ale to, co najlepsze, stworzył w niej na przełomie lat 80. i 90. W 1993 otrzymał zresztą Nagrodę im. K. Swinarskiego, właśnie za spektakle telewizyjne. Zrealizował ich blisko dwadzieścia. Były wśród nich przedstawienia bardzo dobre (Wygnańcy Joyce’a, 1988, Wujaszek Wania Czechowa, 1995, Nasz człowiek Ostrowskiego, 1996), znakomite (Dzieci Arbatu Rybakowa, 1989, Antygona w Nowym Jorku Głowackiego, 1994), ale i… jeszcze lepsze (Stalin Salvatore, 1992 - z niezwykłymi kreacjami Łomnickiego i Treli; Emigranci Mrożka, 1995 - z wybitnymi rolami Marka Kondrata i Zbigniewa Zamachowskiego).

Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 4 stycznia 2019 r.

Artur D. Liskowacki

Fot. Współczesny Film Polski

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

ooo.
2019-01-07 07:36:18
Ale odkrycie! Chcesz nałykać się plwocin ,wypluwanych na reżysera, sięgaj po teksty "antykodziarskich".
nie nowoczesny
2019-01-06 20:04:48
rzecznik kodziarzy szczecińskich sławi swojego kolege...
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA