W ten weekend szczecińskie kino „Pionier” wyświetla obraz Wima Wendersa – „Perfect days”.
Nowy film twórcy „Lisbon Story” i „Nieba nad Berlinem” to medytacja nad prostotą i pięknem życia. W „Perfect Days” Wim Wenders opowiada historię japońskiego everymana, dla którego każdy dzień wypełniony jest czynnościami składającymi się na poezję codzienności.
Mieszkający we współczesnym Tokio Hirayama (w tej roli fantastyczny Kōji Yakusho, nagrodzony za swoją rolę na festiwalu w Cannes) to człowiek małomówny i zamknięty w sobie, jednak przepełniony miłością do świata i innych. Podążając za bohaterem, odkrywamy kolejne rytuały, w które angażuje się on z całkowitym oddaniem. Z czasem nawet prozaiczna praca Hirayamy, porządkującego miejskie toalety (każda jest architektonicznym arcydziełem), okazuje się niezwykłym ceremoniałem.
Ścieżką dźwiękową jego życia stają się harmonijne dźwięki tokijskiej ulicy oraz utwory w wykonaniu The Velvet Underground, Lou Reeda, Patti Smith i Niny Simone. Film Wendersa to uzdrawiające kino zmieniające codzienność w magię.
Michał Walkiewicz na portalu Filmweb napisał: „Z późnym Wendersem jak z pudełkiem czekoladek – czasem nugat, kiedy indziej orzeszki, najczęściej lukrecja. Na jedną „Sól ziemi” dwa „Spotkania w Palermo”, a po każdej „Pinie” – Papież Franciszek. „Perfect Days” to kolejny film świadczący o nieprawdopodobnej skali jego formalnych i tematycznych poszukiwań. Ale też powrót do czasów, gdy wszystko było prostsze – mikroskopijne budżety pomagały, zamiast przeszkadzać, a autotematyczne zajawki wydawały się fanaberią. Tytuł nie kłamie, każdy dzień samotnego czyściciela toalet z Tokio skomponowany jest na wzór sonetu: najpierw część opisowa, później – refleksyjna”.
(as)