Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Koncert in memoriam profesora Lecha Olejnika. Zagrają szczecińscy fagociści

Data publikacji: 08 listopada 2021 r. 07:55
Ostatnia aktualizacja: 08 listopada 2021 r. 22:26
Koncert in memoriam profesora Lecha Olejnika. Zagrają szczecińscy fagociści
Szczecińscy fagociści podczas jednego z dotychczasowych koncertów pamięci Lecha Olejnika fot. Elżbieta Kubera  

Fagoty zabrzmią z okazji czwartej rocznicy śmierci Lecha Olejnika, wieloletniego nauczyciela klasy fagotu i muzyka szczecińskiej filharmonii. Koncert in memoriam – poświęcony jego pamięci – odbędzie się w poniedziałek, 8 listopada o godz. 18 w sali koncertowej Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych im. Feliksa Nowowiejskiego przy ul. Staromłyńskiej 13 w Szczecinie.

Tym nastrojowym koncertem przyjaciele, absolwenci i uczniowie chcą po raz kolejny wspomnieć muzyka oraz pedagoga klasy fagotu. Artyści przygotowali specjalny program, w którym nie zabraknie utworów na fagot z towarzyszeniem fortepianu oraz w wykonaniu kameralnych zespołów fagotowych. Zabrzmią m.in. kompozycje A. Vivaldiego, A. Marcello, C. M. Webera, A. Dvořáka, D. Arnolda, P. Hindemitha, J. Kalliwody, A. Chaczaturiana.

Lech Olejnik był wieloletnim muzykiem Filharmonii Szczecińskiej, nauczycielem klasy fagotu szczecińskich szkół muzycznych, zasłużonym pedagogiem Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych im. Feliksa Nowowiejskiego i Państwowej Szkoły Muzycznej I st. Wykładał także w szczecińskiej filii Akademii Muzycznej w Poznaniu. Odszedł w 2018 r.  Od tego czasu rokrocznie jego wychowankowie organizują koncerty jego pamięci. Ich poniedziałkowy występ będzie jednocześnie inauguracją działalności Stowarzyszenia Fagocistów Szczecińskich.

(el)

 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Piti
2021-11-08 22:20:54
Te zdjęcie jest nie z tego roku. Byście się postarali i dali zaktualizowane zdjecie.
Na zawsze w pamięci
2021-11-08 08:08:17
To był niesamowity człowiek - wiecznie uśmiechnięty, zawsze życzliwy, wyrozumiały, wpajający miłość do muzyki. Wszędzie, gdzie się pojawiał, wprowadzał aurę optymizmu. No i do tego ta charakterystyczna czupryna, która była znakiem rozpoznawczym. Wyjątkowa osoba, tak jak i wyjątkowy jest sam instrument.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA