„My wobec przeszłości: napisy niemieckie w polskim Szczecinie, napisy polskie w ukraińskim Lwowie” – oto tytuł prelekcji, która odbędzie się w środę 18 maja o g. 17 w Centrum Dialogu „Przełomy”, filii Muzeum Narodowego na placu Solidarności w Szczecinie. Zaproszenie do udziału w debacie przyjęli Ksenia Borodin we współpracy z Iwanną Honak oraz Michał Dębowski we współpracy z Poliną Wierzchowiec.
Szczecin i Lwów to dwa miasta, w których po II wojnie, w wyniku zmiany granic, doszło do wymiany ludności. Niemiecki Stettin stał się polskim Szczecinem, a polski Lwów sowieckim, a po 1991 r. ukraińskim Lwiwem.
W obu miastach zachowały się ślady przeszłości – to nie tylko okazałe gmachy publiczne, charakterystyczne symboliczne przestrzenie, historia i tradycja. To także ślady mniej rzucające się w oczy, często pojawiające się znienacka, po latach zaniedbań, w wyniku zmian prowadzonej polityki historycznej czy ewolucji kultury pamięci – napisy na miejskich murach, które przetrwały w językach minionych epok.
W jakim stopniu zostały zachowane polskie napisy we Lwowie, a w jakim w Szczecinie? Jaki jest stosunek mieszkańców do tego typu pamiątek? Czy chęć ich uchronienia i odrestaurowania budzi kontrowersje, czy stanowi jeden z elementów opieki nad przeszłością? Jaki jest nasz stosunek do dziedzictwa zastanego na tych ziemiach po II wojnie światowej? Na te i inne pytania będą odpowiadać eksperci od lat zajmujący się opieką nad spuścizną.
Lwowianka Ksenia Borodin po napadzie Rosji na Ukrainę zamieszkała w Szczecinie. To filolożka, slawistka, tłumaczka z czeskiego, absolwentka Uniwersytetu im. Iwana Franki we Lwowie.
Iwanna Honak jest starszym wykładowcą Podkarpackiego Instytutu im. Gruszewskiego Międzyregionalnej Akademii Zarządzania Personelem, pilotką wycieczek, przewodniczką po Lwowie.
Michał Dębowski jest miejskim konserwatorem zabytków w Szczecinie. Urodzona w Kazachstanie Polina Wierzchowiec od wielu lat mieszka w naszym mieście. To przewodniczka po Szczecinie i województwie zachodniopomorskim.
(as)