W szczecińskim Teatrze Lalek „Pleciuga" trwają intensywne przygotowania do marcowej premiery dla dzieci od lat trzech - „Kiedy zakwitnie margerytka".
Jeszcze nie całkiem gotowe są wszystkie lalki (choć uroczo pozowały nam do zdjęcia na środowej konferencji prasowej) - ot, choćby kaczątkom podczas pracy na scenie odpadły nóżki. Ale bez obaw! Jak zapewnili twórcy przedstawienia, to zdarza się podczas prób, bo wtedy aktorzy szukają „słabych" punktów lalek. Po to, by przed premierą tak je przygotować, żeby wytrzymały bardzo dużo spektakli i ciągle zachwycały widownię.
„Kiedy zakwitnie margerytka" to opowieść o sile i znaczeniu przyjaźni. Ale nie tylko.
- Solidarność, odpowiedzialność i zaufanie. Te słowa w spektaklu nie padają, ale o tym też jest ten spektakl - mówiła na spotkaniu z dziennikarzami reżyser Dariusz Kamiński. - Autorką tekstu jest bułgarska scenarzystka filmowa Rada Moskova, stąd bajka jest napisana jak scenariusz. Z kolei lalki przypomną małym widzom przytulanki. Poza lalkami, w spektaklu będą też maski i tak zwany żywy plan.
O czym opowiada bajka, której premiera przewidziana jest na 4 marca? Oto w piękny letni dzień dwa małe kaczątka wybierają się wraz z mamą na polanę, by zobaczyć, jak rozkwita margerytka. Po drodze spotykają zaspanego niedźwiadka, tchórzliwego zająca i marzącego o podziwie osiołka. Świeżo zawiązanej przyjaźni i wspólnej wyprawie na polanę zagraża podstępny lis, który pragnie schwytać kaczątka...
- Margerytka to symbol zachwytu nad światem - zdradził reżyser na konferencji. ©℗
Monika GAPIŃSKA
Na zdjęciu: Na konferencji prasowej dziennikarze mieli okazję obejrzeć lalki z nowego spektaklu. Piękne są, prawda? Kaczkę trzyma reżyser całości - Dariusz Kamiński, a obok m.in. (po prawej stronie) - Krzysztof Tarasiuk z osłem, bo właśnie w tę postać się wcieli.
Fot. Robert STACHNIK