Poniedziałek, 25 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Muza i paragraf. Film o mecenasie Piosickim

Data publikacji: 28 marca 2022 r. 13:07
Ostatnia aktualizacja: 28 marca 2022 r. 13:19
Muza i paragraf. Film o mecenasie Piosickim
Film Marka Osajdy zebrał duże brawa. To jego kolejny dokument o wyjątkowych osobowościach Szczecina. Fot. Anna GNIAZDOWSKA  

Był adwokatem, artystą plastykiem, medalierem, żeglarzem z fantazją, który na rozprawy do sądu w Świnoujściu przypływał własnym jachtem. Niepospolity, a przy tym ciepły i przyjazny ludziom. W Domu Kultury 13 Muz w Szczecinie odbył się pokaz filmu o mecenasie Jerzym Piosickim – „Muza i paragraf”.

To kolejny dokument filmowca i dziennikarza Marka Osajdy (zdjęcia i montaż Bartosz Jurgiewicz) o wyjątkowych osobowościach Szczecina, artystach, ludziach zanurzonych w swoich pasjach. Narratorem opowieści o Jerzym Piosickim jest on sam – któż poprowadziłby ją lepiej, z większą lekkością i z uroczym mrugnięciem oka do widza. W otoczeniu najbliższych mu miejsc i osób mec. Piosicki dzieli się refleksjami o tym, co go kształtowało, hartowało, opowiada o dzieciństwie i młodości, o tym, jak rodziły się w nim zamiłowania, budowały wartości. Opowiada o pracy i pasjach – dwóch dziedzinach, które w jego życiu wzajemnie się przenikały i dopełniały.

Dwa lata pracy nad filmem

Marek Osajda pracował nad tym dokumentem dwa lata. Z Jerzym Piosickim znali się znacznie dłużej. – Jurek roztaczał taką fajną aurę – wspominał ich osobistą relację autor dokumentu. – Niewielu jest takich ludzi, w tym szalonym pośpiechu, w tym wariactwie, które nie wiadomo w jakim kierunku zmierza. Z Jurkiem czułem, że się uspokajam, że płyną dobre fluidy, jest jakaś przychylność, że ktoś mnie słucha, że to się nie odbywa on-line ani przez SMS-y, tylko po prostu jest ciepło.

Tak było też na pokazie filmu o Jerzym Piosickim w Muzach. Widownia zapełniła się do ostatniego miejsca. Przyszli najbliżsi – rodzina, środowisko adwokackie, przyjaciele, znajomi, szczecinianie zaciekawieni jego postacią. Gości powitał adw. Piotr Dobrołowicz, przewodniczący Okręgowej Izby Adwokackiej. Spotkanie poprowadziła adw. Marta Adamek-Donhöffner, wspominając zmarłego w 2018 roku mecenasa.

– Bronił w wielu różnych sprawach, również w procesach politycznych – przypomniała Marta Adamek-Donhöffner. – Pomagał klientom bardzo często bezinteresownie. Przez lata wspierał prawnie „Kurier Szczeciński”. Mówi się, że był wszechstronnym i odważnym adwokatem. Jednocześnie to nie była jego jedyna płaszczyzna aktywności. Był człowiekiem wielu talentów i pasji. Malował obrazy w różnej technice, uprawiał grafikę, wiele tych prac znalazło się na wystawach.

Człowiek wielu pasji

Wśród tych pasji swoje miejsce miały też medalierstwo i literatura. Był autorem i współautorem albumów, twórcą ilustracji do książek, publikował na łamach wielu gazet. W Szczecińskiej Izbie Adwokackiej był pierwszym kustoszem Galerii pod Żabotem. W 2001 r. został uhonorowany najwyższym odznaczeniem za zasługi dla adwokatury – Adwokatura Zasłużonym.

Po projekcji dokumentu o barwnej osobowości Jerzego Piosickiego chętnie opowiadali też przyjaciele, z którymi dorastał, a potem dzielił miejsce w palestrze. Ale to już materiał na kolejny film…

(gan)

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA