Pierwszy trębacz Sinfonii Varsovii Jan Harasimowicz poprowadził w poniedziałek warsztaty w Ogólnokształcącej Szkole Muzycznej I stopnia w Szczecinie. Kształcącym się tam przyszłym muzykom radził: - Grajcie tak, jak pływają łabędzie.
Znakomity instrumentalista i wykładowca Uniwersytetu Muzycznego im. F. Chopina w Warszawie przekazywał szczecińskim uczniom najważniejsze informacje dotyczące techniki gry na trąbce. Przyszli trębacze mogli też usłyszeć, jak brzmi pierwsza trąbka Orkiestry Sinfonia Varsovia oraz dowiedzieć się jak do takiej gry się przygotować. Zajęcia odbyły się grupowo i indywidualnie.
- Wysiłek podczas gry nie może być widoczny - radził Jan Harasimowicz najmłodszym uczniom. - Podobnie jest, gdy obserwujemy płynące łabędzie. Dla nich jest to ciężka praca, ale my widzimy tylko spokój, jakby im to przychodziło przy okazji.
Trębacz Sinfonii Varsovii został zaproszony przez OSM I st. do poprowadzenia warsztatów dla uczniów. Bowiem stworzona tu kilka lat temu przez muzyka Filharmonii Szczecińskiej Marcina Olkowskiego klasa trąbki niezwykle się rozwinęła. W pierwszym roku jej działalności gry na trąbce uczyły się trzy osoby. Dziś ponad 20 osób kształci trzech nauczycieli. To efekt profesjonalnych metod pracy, wysokiego poziomu nauczania oraz otwartości na zjawiska artystyczne zachodzące także poza Szczecinem.
- Warsztaty z muzykami takiej klasy, jak Jan Harasimowicz są bardzo ważne dla uczniów w toku ich kształcenia artystycznego - powiedział Marcin Olkowski, nauczyciel OSM I st. - Mimo, że przekazujemy im te same treści na lekcjach, to usłyszane z ust kogoś znaczącego z zewnątrz, mają one inną wagę.
Zdaniem Tomasza Dąbrowskiego, nauczyciela klasy trąbki w OSM I st. takie warsztaty są korzystne zarówno dla uczniów, jak i dla nauczycieli, którzy przy tej okazji poznają nowe metody pracy.
Co sprawia uczniom największą trudność w grze na tym instrumencie?
- To, że nie można sobie zrobić wolnego. Po przerwie nie grania, uczeń zaczyna od początku, ponieważ nie wytworzona jest jeszcze u niego pamięć mięśni. U najmłodszych problemem jest siła fizyczna, gdyż trąbka jest dość ciężkim instrumentem. Z czasem nabierają jednak tężyzny - dodaje Tomasz Dąbrowski.
Szymon Zientarski, uczeń klasy szóstej OSM I st. przyznaje, że stara się ćwiczyć grę na trąbce codziennie. - Najbardziej lubię grać muzykę filmową - podkreśla.
Jego nauczyciel Dawid Głogowski prowadzi szkolny zespól instrumentów dętych, wykorzystując w repertuarze muzykę filmową i rozrywkową. Z koncertów tego zespołu uczniowie czerpią prawdziwą radość. Obok wymaganych przez program nauczania utworów muzyki klasycznej, uczniowie wykonują także lżejsze kompozycje. Nauczyciele przyznają, że to efekt zmiany świadomości kształcenia artystycznego. ©℗
Elżbieta KUBERA
Na zdjęciu: Szymon Zientarski, uczeń OSM I st. podczas warsztatów z trębaczem Janem Harasimowiczem
Fot. Dariusz GORAJSKI