„Nie dość blada królewna" to, według mnie, najlepszy spektakl tego sezonu artystycznego w szczecińskim Teatrze Lalek „Pleciuga". W minioną sobotę odbyła się premiera tej mądrej opowieści, która rodzicom pozwoliła spojrzeć na siebie w krzywym zwierciadle, a dla dzieci, również tych „wczesnonastoletnich", jest dużym ostrzeżeniem.
O czym jest ta opowieść? Oto w Doskonałym Królestwie przychodzi na świat królewna Miranda (w tej roli świetna Paulina Lenart). Jest wesoła i bystra, ale to nie wystarczy. Dziewczynka zajmuje bowiem ostatnie miejsce w konkursie na „Stópkę Kopciuszka”, do tego jest za gruba i zbyt rumiana, no i w ogóle mało doskonała. To powoduje, że Doskonałe Królestwo, które ściga się z królestwem Blandyny o bycie krainą najpopularniejszą i najczęściej wymienianą w mediach, traci w procentowych notowaniach. I właśnie wtedy Miranda opuszcza dom, by zamieszkać z krasnoludkami, całkowicie niedoskonałymi, mocno wyluzowanymi i sympatycznymi. Ale matka dziewczynki, Tamira, nie odpuszcza w doprowadzeniu do powrotu na pierwsze miejsce w rankingu najpopularniejszych królestw.
Przedstawienie powstało na podstawie opowiadania z tomu „Siedmiu wspaniałych” Roksany Jędrzejewskiej-Wróbel, znakomitej autorki książek dla dzieci, w tym uwielbianej i już kultowej serii „Florka”. Według pisarki, „Nie dość blada królewna” to współczesna wersja „Królewny Śnieżki”. Jak mówiła na konferencji prasowej, napisała to opowiadanie, bo zbyt dużo widzi wokół siebie sytuacji, gdy w pogoni za doskonałością już dwunastoletnie dziewczynki boją się, że są za grube, za chude, niedoskonałe. A to prowadzi do anoreksji i depresji.
Ogromnym atutem spektaklu Pleciugi jest znakomity scenariusz, który w sposób żartobliwy mówi o sprawach niezwykle ważnych. Tu warto wspomnieć o reżyserce Ewie Piotrowskiej, której pomysł na realizację przedstawienia, jest imponujący. Zresztą, w inscenizacji wiele elementów zachwyca - ot, choćby pomysł na wyświetlanie reklam wymyślonych produktów, kostiumy, do których inspiracją stały się magazyny mody, a także postać Redaktora Pudelka (w tej roli znakomity Rafał Hajdukiewicz), skupiająca w sobie wszystkie najgorsze cechy, jakie przypisuje się mediom.
Zakończenia opowieści nie zdradzę, ale uchylę tylko rąbka tajemnicy, iż w końcu padają słowa: „Dość doskonałości!". ©℗
Monika GAPIŃSKA
Fot. Robert STACHNIK
Na zdjęciu: Wybierzcie się na bardzo mądry spektakl „Nie dość blada królewna". Warto go obejrzeć! Na zdjęciu (od lewej): Rafał Hajdukiewicz, Maciej Sikorski i Katarzyna Klimek.