Piątek, 29 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Niedziela na plenerze literackim

Data publikacji: 17 czerwca 2018 r. 08:12
Ostatnia aktualizacja: 08 listopada 2018 r. 02:49
Niedziela na plenerze literackim
 

Niedziela to już ostatni dzień pleneru literackiego "Odkryj książkę na nowo", który towarzyszy przyznaniu przez "Kurier Szczeciński" Gryfii, Ogólnopolskiej Nagrody Literackiej dla Autorki.

Także tego dnia nie zabraknie atrakcji na Jasnych Błoniach. Na godz. 12 Węgierski Instytut Kultury przygotował spotkanie o literaturze węgierskiej. W programie jest też m.in. rozmowa z dziennikarzem i autorem wielu publikacji o Szczecinie, Romanem Czejarkiem (godz. 13), oraz znanym węgierskim uczonym Ignacem Romsicsem, który jest autorem „Historii Węgier” napisanej specjalnie dla polskiego czytelnika (godz. 14).

To już ostatnia szansa, żeby podczas imprezy kupić książki prosto od wydawców. Swoją ofertę przedstawią 34 oficyny wydawnicze w tym: Akapit Press, Agora, Media Rodzina, Wydawnictwo Debit, Sonia Draga, Wydawnictwo ZNAK, Nasza Księgarnia, Wydawnictwo "JEDNOŚĆ”, Książkowe Klimaty, Wydawnictwo KAMELEON, Księży Młyn, Kluboksiegarnia FiKa oraz Węgierski Instytut w Warszawie.

W strefie dziecięcej od godz. 12 do 17 odbędą się występy i interaktywne działania dla dzieci

Inicjatorem i organizatorem przedsięwzięcia jest Szczecińska Agencja Artystyczna, a jego współorganizatorem Murator EXPO, przy merytorycznej współpracy spółki Targi Książki. 

(as)

Fot. Dariusz Gorajski

ZOBACZ PROGRAM IMPREZY 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Radience
2018-06-18 11:57:22
Scena dla dzieci używała mikrofonu, gdy scena główna nie działała. Przygotowaliśmy testy literackie dla dużych i małych, przynieśliśmy ze sobą książki do których czytania namawialiśmy i dzieci i dorosłych, co w tych warunkach było dużym wyzwaniem. Daliśmy z siebie wszystko wcielając się w literackie postaci . Pana słowa są bardzo przykre i niesprawiedliwe. Działać w takiej przestrzeni, gdy rodzic przychodzi przede wszystkim na watę cukrową i lody, gdzie jest głośno i gwarno, przekonać choćby garstkę ludzi do zatrzymania się, przeczytania fragmentu książki to wyższa szkoła jazdy.
rob
2018-06-18 10:23:06
Brak profesjonalizmu i amatorka jesli chodzi o "impreze" na Jasnych Bloniach. Panstwo organizatorzy powinni udac do Sopotu na nauke na "Literacki Sopot" i podpatrzec jak sie robi kiermasz ksiazek, jak sie organizuje strefe dla dzieci w koncu jak sie prowadzi spotkania z zaproszonymi Goscmi.Brawa dla prof.Skrendo, brak braw dla Pana co prowadzil spotkanie z Pani Seniuk, jesli chodzi o organizacje imprezy poczawszy do folderu programowego gdzie brakowalo informacji o prowadzacych spotkania, poprzez to, ze po pobycie na "imprezie " wychodzilo sie z zakurzonymi butami poprzez glosne radosne rozmowy w namiocie "organizatora" w czasie spotkan, picie kawki, smiechy, ploteczki itp, brak sfery komfortu czyli lezkakow i molziwosci przejrzenia czy to prasy czy to twz. "ksiazki za 1".No i ta koszmarna scena dla dzieci dziajaca i glosno i zbyt blisko duzej sceny, no i koszmarne namiociki w aleji platanowej gdzie ciemno i kurz. Jednym slowem amatorszczyzna jakby to ktos po raz pierwszy organizowal i nie mial pojecia jak sie organizuje takie imprezy. Dobra rada prosz sie udac do Sopotu i podejrzec jak oni to robia.Jak dotad "impreza" na Jasnych Bloniach to zdnada, smutek i kompletna amatorka
trohan
2018-06-17 22:10:30
Gość to cymbał spod budki z piwem i dla niego każda impreza kulturalna jest czymś dziwnym.
Gość
2018-06-17 16:37:08
To istny obłęd. Kolejny, cotygodniowy jubel przy Jasnych Błoniach. Zznowu namioty, znowu tratowanie zieleni, znowu odpust. Ale wczoraj od rana do wieczora i dzisiaj ponoć do 17tej mega megafony tak napieprzają non stop, że w okalających domach nie można wytrzymać. Mieszkańcy w mieszkaniach nie słyszą się wzajemnie. Za tydzień biegi - pozamykane ulice, megafony, szaleństwo. A dziadkowie organizatorów za Bugiem żyli w takiej ciszy...
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA