„Ta noc na promie miała być po prostu miła i atrakcyjna. Stała się jednak prawdziwie porażająca - z powodu tego, co wydarzyło się tydzień temu w Szczecinie, a także kilka lat wcześniej w Rotterdamie...” – oto zapowiedź nowej książki Leszka Hermana, zatytułowanej „Sieci widma”. Ten szczeciński autor, który ma na koncie m.in. bestsellerową powieść pt. „Sedinum", spotka się z czytelnikami w czwartek (24 października) o godz. 18 w Starej Rzeźni. Wstęp na spotkanie jest otwarty.
Dla Centrum Kultury Euroregionu Stara Rzeźnia Leszek Herman jest postacią wyjątkową, bo właśnie on, na co dzień wzięty architekt, przygotował i nadzorował realizację rewitalizacji budynku Starej Rzeźni:
- Każde spotkanie z Leszkiem Hermanem cieszyło się ogromnym zainteresowaniem, warto wspomnieć choćby to promujące książkę „Biblia diabła” na które przyszło ponad 350 osób, a pan Leszek został jeszcze po spotkaniu ponad godzinę, by rozdawać autografy i rozmawiać o książce. Podobnie było za czasów „Sedinum”, gdzie pasjonaci historii Szczecina dopytywali o rozmaite detale zawarte w bestsellerowej powieści - mówi Patryk Walczak, kierownik Centrum Kultury Euroregionu Stara Rzeźnia. - Każda kolejna powieść Leszka Hermana gwarantuje nie tylko literackie emocje, ale i mnóstwo ciekawostek historycznych i ciekawych wątków z historii Szczecina i Pomorza Zachodniego, stąd zapraszamy serdecznie na spotkanie na Łasztowni.
O czym jest nowa powieść? Oddajmy głos wydawcy: „Początek czerwca. Piątek. Terminal Promowy w Świnoujściu. Dochodzi 22.45, gdy ostatni samochód znika w czeluściach ładowni, a zaraz potem zamykają się za nim stalowe wrota. Kilkanaście minut później rozlega się dźwięk syreny okrętowej i wielki biały prom odrywa się od nabrzeża… Rejs do Ystad i rozpoczynające się wakacje splatają ze sobą losy kilkorga pasażerów. Młode małżeństwo z sześcioletnim synkiem wybiera się w sentymentalną podróż do Norwegii. Sześcioro młodych ludzi jedzie na szaloną wakacyjną wyprawę do Skandynawii. Zdesperowana młoda dziewczyna porzucona przez żonatego mężczyznę udaje się za nim w pogoń, licząc, że nie wszystko jeszcze stracone. Małżeństwo w średnim wieku płynie odwiedzić mieszkającą w Szwecji córkę. Wszyscy zostawiają za sobą na lądzie różne sprawy, różne strachy i mniejsze lub większe problemy, które i tak wkrótce dopadną każdego z nich na morzu. Ta noc na promie miała być po prostu miła i atrakcyjna. Stała się jednak prawdziwie przerażająca – z powodu tego, co wydarzyło się tydzień wcześniej w Szczecinie, a także kilka lat wcześniej w Rotterdamie…".
(MON)
