Kino Zamek w Szczecinie wyświetla nowy film Kena Loacha, „The Old Oak” – w sobotę i w niedzielę o g. 19.15.
Dla lokalnej społeczności niewielkiego miasteczka w północnej Anglii pub The Old Oak to miejsce szczególne. Jedyna przestrzeń, gdzie ludzie wciąż mogą się spotkać i przy kuflu piwa omówić bieżące sprawy, ale też symbol brutalnych zmian, jakie dotknęły okolicę za sprawą głębokiej ekonomicznej recesji. Wszystko zaczęło się zmieniać w połowie lat 80., kiedy na fali strajku dobrze prosperujące za sprawą przemysłu górniczego miasto zaczęło stopniowo pogrążać się w kryzysie. Narastająca frustracja i nieufność wobec wszystkiego co obce znajduje ujście, kiedy do miasta trafia autobus z syryjskimi uchodźcami. Sytuacja robi się coraz bardziej napięta, a mieszkańcom nie podoba się, że przyjezdni mogą liczyć na większe wsparcie niż oni. Szansą na porozumienie może okazać się niezwykła przyjaźń, jaka rodzi się między właścicielem pubu a młodą Syryjką.
Jeden z najważniejszych brytyjskich reżyserów Ken Loach kolejny raz porusza w swoim filmie ważny społeczny temat. Podejmując problem imigracji, zastanawia się nad przyczynami ksenofobii u swoich rodaków, nie bez przyczyn odnosząc się do głębokich systemowych zaniedbań. Film miał swoją światową premierę na festiwalu w Cannes, a na kolejnych festiwalach filmowych otrzymał 6 Nagród Publiczności.
Maciej Satora na portalu filmweb napisał: „”The Old Oak”, domykający trylogię socjologicznych obserwacji północy kraju, będzie starał się problematyzować pozornie jednoznaczne konflikty wewnątrz portretowanej zbiorowości. Podążając tropem dwóch poprzednich nieformalnych części (kolejno „Ja, Daniel Blake” oraz „Nie ma nas w domu”), nie będzie zrzucał całej odpowiedzialności na karb nieracjonalnego moralnego zepsucia i wrodzonej ksenofobii Brytyjczyków. Wytłumaczeniem społecznych zjawisk okaże się dla Loacha historia, dziedzictwo wymyślonego na potrzeby opowieści miejsca. Mała mieścina niedaleko angielskiego Durnham znajduje się w gigantycznym ekonomicznym kryzysie. Niegdyś prosperująca siłą górniczego przemysłu miejscowość, po strajku w roku 1984 wytraca swoje gospodarcze znaczenie. Młodzi dorośli opuszczają wątpliwe uroki ubogiej prowincji i wyruszają do większych ośrodków. Kolejne instytucje użytku publicznego zostają zamykane, ludzie sprzedają domy po cenie znacznie poniżej rynkowej, by tylko zdobyć kilka groszy na nowy start gdzieś indziej. Wartość nieruchomości zalicza niesamowity spadek: „Kilka lat temu wycena mojego domu wynosiła 50 tysięcy funtów. Dziś słyszę, że sąsiad sprzedał swój za 8 tysięcy” – powie Charlie, właściciel ceglanego szeregowca, codziennie odwiedzający pub The Old Oak, gdzie wraz z grupą starych przyjaciół będzie narzekał przy piwie na niesprzyjającą ekonomiczną rzeczywistość. Nie dziwi więc szczególnie brak entuzjazmu, z jakim lokalsi witają zorganizowaną pomoc humanitarną dla nowo przybyłych imigrantów z Syrii”.
(as)