Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Ostatnia premiera przed zamknięciem teatrów. To był przytulaśny spektakl

Data publikacji: 06 listopada 2020 r. 22:19
Ostatnia aktualizacja: 06 listopada 2020 r. 23:14
Ostatnia premiera przed zamknięciem teatrów. To był przytulaśny spektakl
 

Premiera w teatrze to zawsze jest święto dla wszystkich, którzy pracowali przy nowym spektaklu. Szczególnie, kiedy jest to przedstawienie mocno wyczekiwane przez widzów. Piątkowy (6 listopada) pokaz premierowy w szczecińskim Teatrze Lalek Pleciuga, pt. "Halo Ziemia!", był zatem wypadkową różnych, skrajnych emocji dla publiczności, artystów i wszystkich pracowników tej instytucji.

Była radość i szczęście, bo udało się wreszcie wystawić tę opowieść na scenie (z powodu pandemii dwa razy trzeba było zmieniać termin premiery), a do tego spektakl jest świetny. Ale był też smutek, bowiem od soboty wszystkie instytucje kultury będą zamknięte, zatem z pewnością do 29 listopada przedstawienia tego nie obejrzą żadni widzowie.

Autorski spektakl Marty Łągiewki

Spektakl jest prawie autorską realizacją aktorki Marty Łągiewki. Prawie, bowiem to ona wyreżyserowała całość, jest autorką scenariusza, to ona również "spięła" w całość teksty dzieci, które brały udział  w prowadzonych przez nią warsztatach online, w marcu, na początku pandemii. Zresztą, aktorce należą się wielkie brawa za to, że właśnie wtedy motywowała swoich widzów, by siedząc w domu uczestniczyli w tych nietypowych zajęciach, bo w sieci. Ot, choćby dzieci dostawały zadanie, by wyobrazić sobie, że siedzą na Księżycu i z góry oglądają swój dom i Ziemię, a następnie miały swoje pomysły przenieść na kartkę papieru.

Marta Łągiewka w spektaklu "Halo Ziemia!"

Albo stworzyć świat w słoiku, wykorzystując do tego różne "skarby", np. muszelki z wakacji. Były też inne zabawy, choćby trzeba było odpowiedzieć na pytania: Jak Twoim zdaniem czuje się dziś Ziemia? Gdyby Ziemia mogła mówić to co by nam powiedziała? Gdyby Ziemia nie była Ziemią, to kim chciałaby być? Dlaczego Ziemia się kręci a my nie spadamy? Tu ciekawostka, bo na jedno z pytań, to dotyczące tego, jak "dziś czuje się Ziemia", aktorka Pleciugi otrzymała odpowiedź związaną z pandemią: "Ziemia czuje się wyjątkowo dobrze, ponieważ panuje koronawirus i ludzie siedzą w domu, a dzięki temu Ziemia może sobie w końcu odpocząć"...

Wzruszające "Halo Ziemia!"

Warsztaty online z pewnością miały duży wpływ na to, jaki ostateczny kształt przybrał spektakl. I dobrze, bowiem taka symbioza - aktor i mały widz ogromnie ważna jest w przypadku przedstawień dla dzieci. Zresztą, sama aktorka przyznaje, że inspiracją do stworzenia właśnie takiej opowieści o Ziemi, były słowa powiedziane podczas wakacyjnej podróży przez jej własne pociechy. Ziemia zatem w spektaklu jest jak każdy z nas - ma uczucia, bywa kapryśna, czasem jest smutna, a kiedy indziej czuje się piękna. No i zawsze potrzebuje ... przytulenia. Tak, tak, bo "Halo Ziemia!" to bardzo przytulaśne przedstawienie, takie, które powoduje sporo wzruszeń u widza, dużo uśmiechu, zachwytu nad ciekawymi rozwiązaniami scenograficznymi i jest źródłem niekończących się rozmów z dziećmi (oczywiście już po wyjściu z sali teatralnej), np. jak to jest, kiedy jest się na Księżycu (brawa za świetną scenę próby zjedzenia groszku w przestrzeni kosmicznej) albo co zrobić, by nasza planeta była szczęśliwa i ciągle piękna.

„Przebieranki" na festiwalu w Islandii

W tym roku minęło piętnaście lat od pierwszej premiery M. Łągiewki w Pleciudze, w co aż trudno uwierzyć obserwując młodzieńczy entuzjazm aktorki. "Halo Ziemia!" to zatem sympatyczny prezent, jaki artystka mogła sobie i nam, widzom, sprezentować z okazji takiego jubileuszu. Trzymamy kciuki za to, by jak najszybciej wspomniany spektakl mogło obejrzeć szerokie grono odbiorców. Byłoby również fantastycznie, gdyby tę produkcję mogła zobaczyć również inna publiczność, nie tylko ta szczecińska. Wszak jakiś czas temu Marta Łągiewka, wraz z Mają Bartlewską, miały okazję zaprezentować swój spektakl pt. „Przebieranki" m.in. na festiwalu w Islandii. Tym przedstawieniem zainteresowała się również Krystyna Janda i zaprosiła aktorki do Warszawy, by przedstawiły tę inscenizację na scenie plenerowej jej teatru. Oby "Halo Ziemia!" również stało się takim dużo podróżującym spektaklem!

(MON)

Fot. Ryszard Pakieser

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA