Rozmowa z Pawłem Domagałą, aktorem i piosenkarzem
– Pana piosenka „Weź nie pytaj” to hit, również parkietów. Kiedy dotarło do pana, że tę piosenkę śpiewa pół Polski? A może i cała.
– Popularność „Weź nie pytaj” dotarła do mnie ze sporym opóźnieniem. Wtedy rodziła mi się córka i byłem tym oraz całą logistyką życia codziennego całkowicie pochłonięty. Ta popularność to był miły prezent, ale mam też do niej dystans. Podobały mi się niektóre, bardzo pomysłowe parodie czy covery „Weź nie pytaj”. Nie ukrywam, że powodzenie mojej muzyki dało mi artystyczną wolność – mogę dokonywać innych wyborów i w filmie grać tylko to, co chcę.
– Jakie marzenia miał pan w okresie, kiedy powstało zdjęcie z okładki pana nowej płyty? To już wtedy były plany, że będzie pan aktorem czy raczej gitara sugeruje plany zostania muzykiem?
– Mniej więcej w tym samym czasie postanowiłem zostać aktorem i muzykiem. Konsekwentnie się tego trzymałem, ale dopiero teraz mogę powiedzieć, że jestem i jednym, i drugim. Gitara z okładki to mój pierwszy Hohner, ważny dla mnie prezent, a zdjęcie zrobił mój tata. ©℗
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 28 grudnia 2018 r.
Rozmawiała Monika Gapińska
Fot. Ryszard Pakieser