Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Pierwszy raz od premiery. Wraca opera na motywach „Eugeniusza Oniegina”

Data publikacji: 19 czerwca 2021 r. 14:47
Ostatnia aktualizacja: 19 czerwca 2021 r. 14:47
Pierwszy raz od premiery. Wraca opera na motywach „Eugeniusza Oniegina”
Fot. Piotr Nykowski  

Spektakl pt. „Eugeniusz i Tatiana – Zakręt”, na motywach opery Piotra Czajkowskiego „Eugeniusz Oniegin”, zostanie zagrany w sobotę (o godz. 19) i niedzielę (o godz. 18) w szczecińskiej Opery na Zamku. Będą to pierwsze pokazy po premierowych, wiosennych przedstawieniach.

Czego widzowie mogą się spodziewać po spektaklu? Oddajmy głos reżyserce, Pii Partum: „Nie przestawiam w libretcie niczego. Tylko tnę… Z przyczyn epidemicznych usunięte zostały wszystkie sceny zbiorowe. Tej epidemicznej rzeczywistości nie wykorzystałam jednak do tego, żeby zrobić bryk i li tylko streszczenie oryginalnego dzieła. Postanowiłam tę sytuację wykorzystać, aby powstało coś odrębnego od opery Czajkowskiego samej w sobie. Postanowiłam nawet coś dodać. Często te miejsca, które musieliśmy wyciąć (a nad tymi momentami długo dyskutowaliśmy z kierownikiem muzycznym i dyrektorem artystycznym Opery na Zamku Jerzym Wołosiukiem), będą wypełnione przeze mnie scenami rozegranymi w ciszy albo z dźwiękami dodanymi, dźwiękami spoza partytury opery. Skoro akcja będzie się dziać przy szosie, na zakręcie, to dodaliśmy dźwięki na przykład przejeżdżającego samochodu, wiatru, czy szczekającego z oddali psa. Na tym tle pomiędzy solistami rozgrywać się będą nieme sytuacje, dodane już przeze mnie. (...) Sam Czajkowski ciął „Eugeniusza Oniegina” w sposób karczemny. Wyciął trzy czwarte tak naprawdę i szczerze mówiąc, przypuszczam, że się nie przejmował. Szekspir kradł jak popadnie od innych twórców, przerabiał wątki, zapożyczał. Nikomu to wtedy nie przeszkadzało, to my mamy w pewnym sensie problem z prawami autorskimi i musimy się pilnować. Ale tak naprawdę właśnie epidemia dała nam możliwość pocięcia tej opery, czego się rzeczywiście na co dzień nie robi, czego się unika, umożliwiła nam fantastyczną twórczą możliwość wydobycia kwintesencji. Tej kwintesencji, która w tym momencie ważna jest akurat dla mnie, czy dla naszego zespołu tutaj. (…) Co nie znaczy, że się nie szanuje całości".

- Eksperymentalny projekt operowy został zrealizowany podczas lockdownu dla publiczności na widowni i sfilmowany jednocześnie „pod widza” internetowego. Niestety, kolejne zamknięcie teatrów umożliwiło nam pokazanie na scenie zaledwie dwóch spektakli premierowych na początku marca - informuje Magdalena Jagiełło-Kmieciak, rzeczniczka prasowa Opery na Zamku.

Oto obsada spektaklu: Tomasz Łuczak, Lucyna Boguszewska, Pavlo Tolstoy, Sandra Klara Januszewska, Janusz Lewandowski.

(MON)

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA