Środa, 26 listopada 2025 r. 
REKLAMA

Poruszająca muzyka na cmentarzu. Coroczny koncert w środku nocy [GALERIA]

Data publikacji: 13 czerwca 2020 r. 23:50
Ostatnia aktualizacja: 14 czerwca 2020 r. 22:02
Poruszająca muzyka na cmentarzu. Coroczny koncert w środku nocy
 

- Mimo obecnej sytuacji, nie składamy artystycznej broni i zdecydowaliśmy się, jako jedna z zaledwie kilku instytucji w Polsce, na zorganizowanie koncertu. Długo zastanawiałem się na tym, jaki utwór powinien dzisiaj zabrzmieć. Zdecydowałem, że będzie to "Stabat Mater", najsłynniejsze dzieło Giovanniego Battisty Pergolesiego. Kompozytor zachorował jako młody człowiek i zmarł przedwcześnie w zaledwie kilka dni po prawykonaniu tego dzieła. Stąd utwór przepełniony jest bólem i cierpieniem - tak dyrektor Opery na Zamku, Jacek Jekiel, zapowiedział coroczny, plenerowy koncert „Tym, którzy nie powrócili z morza…” - w sobotę na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie.

REKLAMA

Każdego roku koncert rozpoczynał uroczysty ceremoniał morski z udziałem kompanii honorowej studentów Akademii Morskiej w Szczecinie. W sobotę również oprawa była wyjątkowa, choć wspomniany ceremoniał był skromniejszy niż zwykle. Muzyczne wydarzenie rozpoczęło zatem, po godzinie 22, uderzenie w dzwon przez zaproszonego kapitana, Witolda Szadokierskiego - w hołdzie tym, których morze zabrało na wieczną wachtę. Potem zabrzmiała muzyka, niezwykle poruszająca, pełna patosu i popisowych arii. W koncercie wystąpili zatem: Joanna Tylkowska-Drożdż - sopran, Sandra Klara Januszewska - mezzosopran, Olha Bilas – organy, BA-ROCK KWARTET SMYCZKOWY: Mykhaylo Tsebriy – I skrzypce, Olga Kharytonova – II skrzypce, Natalia Lebedeva – altówka, Włodzimierz Żylin – wiolonczela, Małgorzata Bornowska – dyrygent.

Tym razem koncert „Tym, którzy nie powrócili z morza…” nie był wydarzeniem na ponad tysiąc osób na widowni (a tak było co roku), ale kameralnym, zgodnie z wytycznymi reżimu sanitarnego resortu kultury. W sprzedaży znalazło się bowiem zaledwie 150 biletów. Podczas występu melomani siedzieli w sporych odległościach od siebie, wymagane były maseczki na twarzy przez cały czas trwania koncertu, a przy wejściu trzeba było przekazać oświadczenie o stanie swojego zdrowia. Po raz pierwszy również w historii wydarzenia była możliwość obejrzenia transmisji z tego niezwykłego wieczoru na facebookowym profilu organizatora, czyli Opery na Zamku.

(MON)

Fot. Dariusz Gorajski

REKLAMA

Komentarze

Rex
2020-06-14 21:30:12
Patrząc po zdjęciach, nie widać jak pięknie można podświetlić architekturę czy przyrodę. Szczecin na stałe po zapadnięciu zmroku powinien błyszczeć taką paletę świateł.
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Anna
2020-06-14 13:49:31
@Rene Byłam. Potwierdzam. Wspaniałe przeżycie duchowe. Głosy śpiewaczek wprost anielskie! Bardzo dobrze nagłośniony koncert! I oswietlenie super
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Rene
2020-06-14 10:08:26
Koncert był naprawdę wspaniały! Utwór jakby stworzony na tę okoliczność. Do tego piękna iluminacja drzew i kościoła. Magiczne głosy najlepszych szczecińskich solistek brzmiały wzruszająco. Niewielki zespół instrumentalny wraz z organami nadawał ton melancholii i zadumy. Brawo Opera!!!!
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Tylko zalogowani użytkownicy mają możliwość komentowania
Zaloguj się Zarejestruj
REKLAMA
REKLAMA