W kołobrzeskim Muzeum Oręża Polskiego otwarto wystawę pt. „Archeologia lotnicza”. Prezentowane są na niej elementy wraków samolotów biorących udział w II wojnie światowej.
Na ekspozycji, która jest preludium do powstającego w Rogowie Muzeum Lotnictwa i Techniki Wojskowej, zobaczyć można między innymi sporą kolekcję broni pokładowej. Po raz pierwszy są na niej też publicznie prezentowane wszystkie elementy samolotu B17 Latająca Forteca, które wydobyto podczas pogłębiania toru wodnego ze Świnoujścia do Szczecina. Muzeum prezentuje również pozostałości innej Latającej Fortecy wydobytej z jeziora Stolsko.
Zobaczyć tam można też fragmenty niemieckiego myśliwca Focke-Wulf 190 F-8/R1, który 4 marca 1945 roku został zestrzelony i wpadł do morza na wysokości wejścia do kołobrzeskiego portu. Maszynę jesienią 1991 roku wydobyli płetwonurkowie z JW. 3659. Na wystawie znaleźć można także części niemieckiej łodzi latającej Dornier Do-24, która ewakuując w marcu 1945 roku niemiecką ludność cywilną i rannych żołnierzy, spadła do jeziora Resko Przymorskie. W muzeum znajduje się też jedna z części składowych niemieckiej bomby latającej V1. Mowa o zbiorniku na sprężone powietrze, wyłowionym przez rybaków na wysokości Niechorza.
Wszystkie zaprezentowane w środę w Kołobrzegu eksponaty trafią do tworzącego się w Rogowie Muzeum Lotnictwa i Techniki Wojskowej.
– To część naszych zbiorów, które zbieramy w celu pokazania ich w przyszłym roku w Rogowie – potwierdza plany dyrektor kołobrzeskiej placówki Aleksander Ostasz.
Starosta kołobrzeski Tomasz Tamborski zapowiada, że placówka w Rogowie zostanie otwarta za 11 miesięcy.
– Jest bardzo realne, że zostanie ona udostępniona zwiedzającym przed przyszłorocznym sezonem turystycznym. Trwają tam w tej chwili prace, które wykonujemy siłami własnymi, ale i takie, które musimy zlecać. Tymczasem dzisiaj w Kołobrzegu pokazujemy drobny fragment tego, co zobaczyć będzie można w Rogowie – mówił podczas otwarcia nowej ekspozycji T. Tamborski, wskazując między innymi na świetnie zachowany silnik z Latającej Fortecy.
Muzealnicy nie kryją, że są radzi z programu pogłębiania toru wodnego ze Świnoujścia do Szczecina, który stał się dla nich prawdziwą kopalnią archeologiczną. Apelują przy tym do wszystkich, którzy mają wiedzę na temat miejsca spoczynku podobnych zabytków, o kontakt i podzielenie się nią. ©℗
(pw)