Oficjalną galę otwarcia Centrum Dialogu "Przełomy", oddziału Muzeum Narodowego w Szczecinie, zaplanowano na 25 stycznia, ale od grudnia gmach odwiedzają zamknięte grupy: przede wszystkim świadkowie historii z rodzinami, ale także historycy, architekci, specjaliści od promocji i turystyki.
- Były tu już setki osób - opowiada Agnieszka Kuchcińska-Kurcz, pomysłodawczyni "Przełomów". - Goście wypowiadają się o tym miejscu bardzo życzliwie. Na wszystkich robi wrażenie panorama, którą można oglądać na wejściu. Niektórzy płaczą przy sali straceń przygotowanej przez Roberta Kuśmirowskiego. Dzieci boją się transporterów BTR. Nasi goście podkreślają, że udało nam się zgromadzić ciekawe dokumenty, których wcześniej nie widziano. Były obawy, jak starsze osoby poradzą sobie z multimediami. A one radzą sobie w ten sposób, źe biorą ze sobą także wnuki, które im pomagają.
Odbyło się już kilka debat, których uczestnicy mogli zgłaszać swoje uwagi dotyczące "Przełomów" (prosili między innymi o lepsze oświetlenie - ma być ono gotowe do oficjalnego otwarcia gmachu).
- Po każdej z tych debat podchodzili do mnie ludzie, aby porozmawiać, obiecać, że przyniosą jeszcze rzeczy, które uzupełnią naszą ekspozycję - mówi Agnieszka Kuchcińska-Kurcz. - Ważna była dla mnie reakcja byłych żołnierzy, którzy pacyfikowali szczecińską stocznię. Mówią, że wystawa jest bardzo wyważona, niejednostronna.
"Przełomy" będą otwarte dla wszystkich od 26 stycznia. Przez pierwszy tydzień będą funkcjonowały w g. 10 -18 i będzie je można odwiedzać za darmo.
Centrum Dialogu to najnowszy oddział Muzeum Narodowego. Opowiada o historii polskiego Szczecina. Przywołuje momenty dramatyczne - takie jak Grudzień '70 czy Sierpień '80 - ale pokazuje także codzienność mieszkańców naszego miasta.
©℗
A. Sasinowski
Podpis: "Przełomy" opowiadają o polskim Szczecinie.
Fot.: Ryszard PAKIESER