Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Prawdziwa „Solidarność”

Data publikacji: 13 maja 2018 r. 20:43
Ostatnia aktualizacja: 08 listopada 2018 r. 02:49
Prawdziwa „Solidarność”
Fot. Dariusz Gorajski  

Rozmowa ze Stanisławem Krzywickim, prezesem Szczecińskiego Towarzystwa Kultury

– Poprzednio zatrzymaliśmy się w końcu lat 70. ubiegłego wieku. Kardynał z Krakowa, Karol Wojtyła, zostaje głową kościoła, a wkrótce jako papież Jan Paweł II odwiedza Ojczyznę.

– To był niezwykły czas dla wszystkich Polaków. Ten wybór mocno wszystkimi w kraju wstrząsnął i nie ma co ukrywać, że podniósł na duchu, a nawet wyzwolił rodzaj dumy narodowej. W społeczeństwie w zauważalny sposób rodziła się nowa atmosfera, która w pełni zaowocowała w 1979 roku podczas 8-dniowej pielgrzymki po kraju. Wszędzie skupienie i zdumienie, że oto najwyższy kapłan może być tak po ludzku dostępny, przyjazny zwykłemu człowiekowi, bo co tu dużo mówić, na ogół przywykliśmy do pewnej wyniosłości hierarchów Kościoła, a także zwykłych księży. No i te niezwykle proste, ale jakże wymowne słowa, które Jan Paweł II powiedział podczas mszy na placu Zwycięstwa, obecnym placu Piłsudskiego w Warszawie: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi… tej ziemi”. Nikt chyba nie ma wątpliwości, że bez wizyty Jana Pawła II nie byłoby pierwszej „Solidarności”, która dziś jest dla młodzieży niemal legendą.

– Historycy dość dokładnie opisują tamten czas, ale w każdym z nas pozostają osobiste doświadczenia i wrażenia.

– Nie będę zbyt oryginalny, mówiąc, że właśnie czas pierwszej „Solidarności” był niezwykły przez to, że – w moim przekonaniu – za sprawą wsłuchiwania się w polskiego papieża rodził się nie tylko pęd do demokracji czy nawet pewnej rewolucyjności, ale w tym wszystkim ludzie stali się wobec siebie jakby lepsi, bardziej życzliwi, wyrozumiali. To się naprawdę czuło. Wiadomo, czym był sierpień ’80 dla kraju i dla Szczecina w szczególności. Trudno zapomnieć tamtej okres, pełen nadziei na zmiany, osobliwej społecznej gorączki, a nawet euforii, masowych strajków solidarnościowych (bo któż się wtedy nie solidaryzował ze stoczniowcami) i najróżniejszych żądań, od zniesienia cenzury po wzrost płac. Międzyzakładowy Komitet Strajkowy w Stoczni Szczecińskiej z przewodniczącym Marianem Jurczykiem to był rodzaj centrum dowodzenia, do którego przyłączały się niezliczone zespoły reprezentujące liczne przedsiębiorstwa, zakłady, instytucje. „Solidarność” zawładnęła wszystkimi, budziła ogromne i różnorodne nadzieje. Samo zakończenie rozmów z rządem i podpisanie porozumień w Szczecinie i Gdańsku niczego nie zakończyło, a jedynie otworzyło kolejny rozdział; toczyła się walka o zarejestrowanie NSZZ „Solidarność”, budowano i umacniano związkowe struktury.

Cała rozmowa w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 11 maja 2018 r.

 Grzegorz DOWLASZ

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

do @ Nosacza Sundajskiego
2018-05-15 19:50:52
"Panie PRL to dobry był", ale panie Nosacz PRL padł jak kasztanka Piłsudskiego mając TYLKO 40 (czterdzieści) miliardów dolków długu...Właściciel Pewexu u biedronki posiada 800 (osiemset) miliardów dolków długu i jeszcze egzystuje nawet pod rządami "dobrej zmiany"....Panie Nosacz to cuda-niewidy, kto na to pozwala?
Ojj, PO-stkomuszki...
2018-05-15 01:26:55
Przeciez ten Wasz "70 letni dobrobyt" z lat 1945-2015 macie jeszcze za Bugiem... lub w Korei Polnocnej, Venezueli czy na Kubie- to dlaczego jeszcze teraz, sie tam... Nie PO-przenosicie ???
Sierpien 1980 roku i w Szczecinie
2018-05-15 01:18:47
A CZERWONA WRON-a... juz w Nocy z 12/13.12.1981 roku starala sie to "PO-GRZE-BAC"... ale tylko "Udalo sie to Jej"... NA KROTKO !!
Nosacz Sundajski
2018-05-14 11:32:46
Panie PRL to dobry był bo może i telewizorów nie było kolorowych, ale praca, praca dla każdego była. A pieniądze jak nie było na co wydać to się oszczędzało zamiast wywalać na bzdury. A jak i postałeś kilka dni, albo znajomego się miało to i rower człowiek kupił i czekoladę i to cieszyło. A teraz idzie człowiek do biedronki a tam Pewex jaki no i głupieje bo nie wie co brać...
999
2018-05-13 21:47:19
Wielu pasowala komuna tylko brakowalo obiektu kultu rel. a teraz go maja, komuna 2.0. homosoviektikus ,paszol na ruski mir do wladimira jak wam nie pasuje wolnosc,demokracja,kapitalizm,nato ,nawet milczanowskiego opuli, zenada, prawda jest taka ze ci co nic nie robili wtedy teraz nagle sa wazni buhahhaha zenada ale ciemny lud to kupuje codziennie
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA