Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Rysunki jak elektrokardiogram duszy artysty. Prace Siudmaka w Willi Lentza [GALERIA]

Data publikacji: 25 czerwca 2022 r. 15:14
Ostatnia aktualizacja: 27 czerwca 2022 r. 12:35
Rysunki jak elektrokardiogram duszy artysty. Prace Siudmaka w Willi Lentza
Fot. Monika Gapińska  

Rysunki Wojciecha Siudmaka, inspirowane nokturnami Fryderyka Chopina, można oglądać w szczecińskiej Willi Lentza. W piątek (24 czerwca) odbył się tu wernisaż tej ekspozycji pt. "Nokturny – Hommage à Chopin”, w którym uczestniczył wspomniany artysta. Przed otwarciem wystawy odbył się minirecital Sławomira Wilka. Pianista zagrał utwory Chopina na plenerowym fortepianie z betonu i stali, który od kilku dni stoi w ogrodzie instytucji. 

 - Jako dziecko mieszkałem w Wieluniu. Któregoś letniego dnia, jeszcze bardziej upalnego niż dzisiaj, wieczorem mieszkańcy otwierali okna, by wpuścić świeże powietrze do nagrzanych pomieszczeń. I wtedy nagle usłyszałem, jak ktoś gra na pianinie. To był utwór Chopina, o czym ja wtedy jeszcze nie wiedziałem, bo miałem około ośmiu lat. Ale bardzo mi się ta muzyka spodobała - mówił mistrz Siudmak podczas wernisażu. - Później muzyka Chopina towarzyszyła mi w Liceum Sztuk Plastycznych i w Akademii Sztuki. Mieszkałem wtedy w Dziekance, podobnie jak studenci różnych kierunków artystycznych. Wśród nich byli ci, którzy przygotowywali się do Konkursu Chopinowskiego. Zatem przez wiele lat słuchałem tego Chopina, którego grali moi koledzy. Z racji, że lubię słuchać Chopina w pewnych momentach mojej pracy, zacząłem sobie szkicować różne rzeczy. Szczególnie ważne stały się dla mnie nokturny, które uwielbiam. W pewnym momencie tych rysunków zebrała się spora ilość. Stwierdziłem zatem, że można z tego zrobić album. Zwróciłem się do pani profesor Ireny Poniatowskiej, by napisała analizy do nokturnów. Zależało mi, by nie były to rozprawy techniczne, bo te interesują wyłącznie pianistów i muzykologów. Ale żeby były to teksty zwrócone do takich ludzi jak ja, kochających muzykę Chopina. Ona stworzyła zatem tak bogate interpretacje utworów, których chyba jeszcze wcześniej nie zrobił. Zależy mi jednak, by osoby, które będą oglądać wystawę moich rysunków w Willi Lentza, nie doszukiwały się w nich konkretnego nokturnu. Te 21 nokturnów tworzą pewnego rodzaju całość. Każdy może sobie dośpiewać czy dopisać ten nokturn, który mu tam pasuje. Zresztą, słuchając w ogóle muzyki, powinno się zaufać własnym wyobrażeniom. To są najcenniejsze interpretacje, te najbardziej osobiste.

Podczas wernisażu Wojciech Siudmak był pytany czemu właśnie rysunkami, a nie w innej formie, zinterpretował nokturny Chopina.

- Mnie rysunek kojarzy się z fortepianem. Gra czarno - białych elementów to skromność, która pozwala wykrzesać tak niesamowitą harmonię. Rysunek z kolei ja nazywam elektrokardiogramem duszy i serca artysty - odpowiedział gość wernisażu. - Rysunek jest czymś surowym, ale też bardzo wymagającym. Jak ktoś nie potrafi rysować, to od razu to widać. Kreska, którą tu zrobiłem, to nawet nie wiem dlaczego powstała w taki sposób. Kiedyś zrobiłem ksero moich rysunków i jeszcze powiększyłem to dziesięciokrotnie. Zdziwiłem się wtedy, bo nie poznałem mojego gestu.  Myślę, że Chopin postępował w podobny sposób. Był w jakiś sposób związany z harmonią Kosmosu.

Wojciech Siudmak jest obecnie jednym z najbardziej znanych w świecie polskich malarzy. Jako jedyny artysta w historii trzy razy z rzędu wykonał oficjalny plakat festiwalu w Cannes. Przygotował też rysunki do ponad 700 książek z niezwykle popularnej w Europie serii science fiction. Wśród nich była klasyka gatunku - "Diuna" Franka Herberta. To ta okładka zainspirowała reżysera Denisa Villeneuve’a do ekranizacji oscarowej już "Diuny". 

(MON)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

poprawczak
2022-06-27 12:34:55
Ta Akademia Sztuki, która ma dom studencki Dziekanka , nazywa się : Akademia Sztuk Pięknych w Warszawie
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA