W niedzielę (20 marca) o godzinie 13.15 w szczecińskim Teatrze Lalek Pleciuga (mieszczącym się przy pl. Teatralnym) odbędzie się specjalny pokaz spektaklu "A kuku", w ramach akcji "Pleciuga bez granic". To przedstawienie dla dzieci z Ukrainy, bez bariery językowej, oparty na kolorach, dźwiękach i kształtach. Wstęp jest wolny.
- Myślę, że w ciągu dwóch tygodni zorganizujemy to tak, by każdego tygodnia był grany spektakl dla dzieci ukraińskich. Obecnie rodziny, które uciekły z Ukrainy, mają co innego na głowie, muszą się przecież zagospodarować naszym mieście. Ale już teraz planujemy, by poza pokazywaniem przedstawień bez słów, również tłumaczyć nasze spektakle na język ukraiński - deklaruje dyrektor Pleciugi, Tomasz Lewandowski. - Na razie zapraszamy na "A kuku". O ewentualny wstęp czy zabawę po przedstawieniu zadba aktor Krzysztof Tarasiuk, który świetnie zna język ukraiński. Wszyscy w Pleciudze jesteśmy sercem z Ukrainą. Włączyliśmy się w rozmaite akcje pomocowe. Zebraliśmy ponad czterysta zabawek od dzieci polskich dla dzieci ukraińskich. To bardzo wzruszające, że maluchy podzieliły się swoimi pluszakami z rówieśnikami z Ukrainy. Każda zabawka została opisana imieniem dziecka, które ją przekazało swojemu przyjacielowi z Ukrainy. O to prosiliśmy, a nasi widzowie znakomicie się tu spisali. Te zabawki będziemy rozdawać przy okazji różnych akcji. W porozumieniu z Urzędem Miasta, będziemy jeździć po miejscach, gdzie uchodźcy przebywają i tam będziemy występować, śpiewać z dziećmi i się z nimi bawić.
Czego mogą się spodziewać widzowie, którzy przyjdą na spektakl pt. "A kuku"? Oto w krainie kształtów i dźwięków wykluwa się z jaja mały krokodylek. Wśród dzieci siedzących na sali wraz z rodzicami on jeden jest maluszkiem bez mamusi...
(MON)
