Poniedziałek, 25 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Setne urodziny pani Izabelli, śpiewaczki, żony dyrygenta Waleriana Pawłowskiego

Data publikacji: 11 kwietnia 2022 r. 15:54
Ostatnia aktualizacja: 13 kwietnia 2022 r. 10:56
Setne urodziny pani Izabelli, śpiewaczki, żony dyrygenta Waleriana Pawłowskiego
Pani Izabella dziś kończy 100 lat. Fot. Ryszard PAKIESER  

Setne urodziny obchodzi dziś (11 kwietnia) szczecinianka Izabella Pawłowska, śpiewaczka, żona legendarnego dyrygenta Waleriana Pawłowskiego. Jubilatka jest w znakomitej formie, tryska energią i humorem. Żartuje, że nigdy nie przyszło jej do głowy, iż dożyje setki, bo nie posiada żadnej recepty na długowieczność.

Pani Izabella urodziła się w1922 roku w Wielkopolsce. Podkreśla, że życie miała dobre, poza strasznym okresem wojny. W latach 50. ubiegłego wieku zyskała sławę jako solistka Państwowej Operetki w Lublinie oraz Operetki Poznańskiej. Do 1962 roku wystąpiła w najważniejszych spektaklach tych scen, choćby w „Zemście nietoperza”, „Wesołej wdówce” (w reżyserii słynnej Danuty Baduszkowej) i „Pannie Wodnej”. Przy tym ostatnim przedstawieniu pracował przyszły mąż artystki, jako dyrygent i autor opracowania muzycznego.

W 1962 roku, już jako żona Waleriana Pawłowskiego, zamieszkała w Szczecinie. Jak mówi Jubilatka, wtedy zdecydowała się zakończyć karierę artystyczną.

– Mąż uważał, że dwóch pracujących artystów w domu to za dużo. Miał rację. Ale wcale się nie nudziłam. W domu zawsze jest co robić. Poza tym byliśmy z mężem bardzo towarzyscy. Często przyjmowaliśmy u siebie gości. Bywało u nas wielu artystów – wspomina pani Izabella. – Bardzo mi męża brakuje. Przeżyliśmy razem ponad czterdzieści lat. Choć początki naszej znajomości i decyzja o małżeństwie były dość zabawne. Poznaliśmy się w Lublinie w tamtejszej operetce. Waluś wtedy pracował na stałe w Szczecinie w filharmonii, dlatego ciągle krążył między Lublinem a Szczecinem. W Lublinie zawsze był otoczony wianuszkiem kobiet, roztaczał bowiem wokół siebie niezwykły urok. Mimo że podczas prób często się do mnie przysiadał i dużo rozmawialiśmy, nie byliśmy parą. Któregoś dnia pojechał do Szczecina. Kilka dni później mama zadzwoniła do mnie z Poznania z pretensjami, że jej nie powiadomiłam o swoich zaręczynach z Walusiem. Okazało się, że Waluś pojechał ze swoją matką do Poznania, żeby poznać się z moją rodziną. Na miejscu wszystko załatwił, łącznie z ustaleniem daty ślubu i wszelkimi formalnościami. A ja nic o tym nie wiedziałam! No i tak zostałam panią Pawłowską. Ślub wzięliśmy w Poznaniu, a potem przyjechaliśmy do Szczecina. Byliśmy dobrym, szczęśliwym małżeństwem. Mąż był bardzo wesoły i potrafił mnie rozśmieszyć, nawet gdy miałam gorszy nastrój. Mieliśmy wspólne pasje. Kochaliśmy muzykę. Przez jakiś czas jeździłam też z mężem na motocyklach, ale po wypadku, kiedy podczas jazdy pękła opona, już nie chciałam.

Swoje setne urodziny pani Izabella świętowała już w niedzielę w Szczecinie, w gronie bliskich, którzy licznie zjechali między innymi z Poznania. Na dzisiaj zaplanowane są dalsze obchody, bowiem Jubilatka spodziewa się delegacji ze szczecińskich instytucji kultury oraz wizyt zaprzyjaźnionych artystów. ©℗

Monika GAPIŃSKA

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

do obserwator
2022-04-13 10:53:13
Pani Izabella nie występowała w Filipinkach. Ma osiągnięcia na innym polu - operowym i operetkowym.
obserwator
2022-04-12 21:15:15
Pamiętam tą niewiastę jak występowała w Filipinkach - tym zespole big bandzie żeńskim.
200 lat!
2022-04-12 00:37:53
Pamiętam Pani męża, znakomity artysta.i wielki człowiek, zasłużony dla kultury naszego miasta i nie tylko... wszystkiego dobrego.
ULA .
2022-04-11 18:48:15
MILA PANI - to DUZY ZASZCZYT dla naszego Szczecina miec JUBILATKE 100-letnia ale Bardzo mloda duchem i usposobieniem. PANI UROK, DOBTROC emanujaca jest UNIKALNA. Ja tez jestem juz Seniorka ze Szczecina ale ja ciekawska Swiata " zarzucilam " kotwice na Floridzie Mam CUDOWNE WSPOMNIENIA o Pani Malzonku, ktory potrafil zdobyc Serca wszystkich Szczecinian ktorzy Osiedli w Szczecinie po " zawierusze historii". Ja poznalam mojego " niesfornego" malzonka wlasnie w Filcharmonii Szczecinskiej,
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA