Pokaz XVIII-wiecznych skrzypiec Stradivariusa odbył się we wtorek w szczecińskiej Akademii Sztuki. Dwa niezwykłe instrumenty lutnika z włoskiej Cremony przybyły do stolicy Pomorza Zachodniego aż z Londynu. Ich wyjątkowe brzmienie będzie można usłyszeć podczas trwającego festiwalu muzyki klasycznej – Szczecin Classic.
Podczas spotkania skrzypek Emanuel Salvador zagrał na obu instrumentach.
- Są to bardzo cenne okazy przede wszystkim ze względu na swój wiek - wyjaśnia Katarzyna Orzyłowska z BNO. - Pierwsze skrzypce pochodzą z początkowego okresu produkcji Stradivariusa, drugie zaś z późniejszego, kiedy lutnik wypracował najwyższe parametry brzmienia. Różnica w dźwięku obu instrumentów jest duża, m.in. ze względu na ich wielkość.
Skrzypce do Szczecina przywiózł Adam Pelcer, który zdradził, że tajemnica wyjątkowego brzmienia instrumentów tkwi w drewnie, z którego zostały one wykonane.
- Skrzypce Stradivariusa dla muzyki są niczym obrazy Rembrandta dla malarstwa - porównał Adam Pelcer. - Im instrument jest starszy tym lepiej brzmi, ze względu na procesy chemiczne zachodzące w drewnianych skrzypcach. Do produkcji swoich instrumentów Stradivarius używał drewna klonowego.
Przypomnijmy, że Antonio Stradivari zwany Stradivariusem wraz ze swoimi uczniami stworzył ponad 1000 instrumentów smyczkowych, w tym wiolonczeli, altówek i przede wszystkim skrzypiec.
Różnicę miedzy brzmieniem instrumentów Stradivariusa a zwykłymi skrzypcami, będziemy mogli usłyszeć podczas trwającego festiwalu muzyki klasycznej – Szczecin Classic.
(KK)
Fot. Ryszard Pakieser