Czwartek, 28 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Śledzie w lnianych kalesonach. Pomorze zaprezentowali w Odessie [FILM]

Data publikacji: 24 maja 2019 r. 17:24
Ostatnia aktualizacja: 25 maja 2019 r. 09:27
Śledzie w lnianych kalesonach. Pomorze zaprezentowali w Odessie
 

W ubiegłym tygodniu szczecińska delegacja promowała w Odessie atrakcje turystyczne, sztukę i kuchnię Pomorza Zachodniego. Mieszkańcy tego nadmorskiego, ukraińskiego miasta mieli okazję spróbować śledzi i paprykarza szczecińskiego, obejrzeć koncert Zespołu Pieśni i Tańca „Szczecinianie", wystawy prac artystów naszego regionu oraz wziąć udział w imprezie tanecznej prowadzonej przez didżeja ze Szczecina.

- Bardzo ciepło nas tam przyjęto, na pewno będziemy rozwijać współpracę z Odessą - mówił marszałek województwa zachodniopomorskiego, Olgierd Geblewicz, na piątkowej konferencji prasowej.

Aż 100 kilogramów śledzi zawiózł do Odessy Bolesław Sobolewski ze szczecińskiej restauracji „Na Kuncu Korytarza".

- Zainteresowanie naszymi śledziami było ogromne. Porcje, jakimi częstowaliśmy tamtejszych mieszkańców, można liczyć w tysiącach - powiedział restaurator. - Ogromnym powodzeniem cieszyły się choćby matiasy w sosie musztardowo - miodowym. Serwowaliśmy też śledzie w lnianych kalesonach. Zresztą, ciekawa jest historia związana z tymi rybami. Trzy lata temu miałem sen, że jadę na Ukrainę, ale na granicy mnie cofnięto. Nie wjechałem we śnie do tego kraju, ale za to dostałem w nim przepis na śledzie z gorczycą, miodem i olejem lnianym. Jak przebudziłem się o czwartej nad ranem, natychmiast zapisałem ten przepis i wprowadziłem do menu jako „śledzie w lnianych kalesonach".

Furorę w Odessie zrobił wspomniany ZPiT "Szczecinianie", który zaprezentował się w Odeskim Akademickim Teatrze Komedii Muzycznych.

- Wystąpiliśmy przed ogromną widownią, bo dla dwóch tysięcy osób - mówił na konferencji dyrektor muzyczny formacji, Krzysztof Kamiński. - Tej publiczności przedstawiliśmy folklor wybranych regionów Polski. W sumie to była jedna trzecia naszego repertuaru. Razem z widzami wykonaliśmy też na koniec koncertu znaną piosenkę „Hej sokoły". Bardzo miło nas przyjęła tamtejsza Polonia, bo zaproszono nas na występ polonijnego chóru, jako gości specjalnych, na koncercie następnego dnia.

Przy słynnych Schodach Potiomkinowskich taneczne show poprowadził dla mieszkańców Odessy Mr. Jazzek.

- Jestem pod wrażeniem Ukrainy. W Odessie wspomagał mnie zespół „Szczecinianie". Być może to pretekst do tego, by stworzyć coś wspólnie - zdradził didżej.

Przez trzy dni prezentacji regionu na Ukrainie w Odeskim Muzeum Literatury trwała wystawa pn. „Pomorze Zachodnie w fotografii”. Tu również można było obejrzeć ekspozycję plakatów prof. Lexa Drewińskiego i prof. Leszka Żebrowskiego, wybitnych plakacistów, wykładowców Akademii Sztuki w Szczecinie.

- Każdy z nas pokazał po dwadzieścia swoich plakatów. Cieszy mnie, że mogliśmy pokazać naszą kulturę w tamtym rejonie - podkreślił Lex Drewiński. - Wystawa była zwieńczona Nocą Muzeów, zatem liczba osób, jaka obejrzała nasze plakaty, z pewnością była duża. ©℗

Tekst, fot. i film (MON)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Byłem kiedyś w lnianych kalesonach. Wyciągnąłem mego śledzia.
2019-05-24 22:03:09
Wszystkie baby uciekły. Eeeeech...
olek
2019-05-24 18:04:24
Zespół Szczecinianie to marka sama w sobie. Jak nie przepadam za Geblewiczem i PO to tu mu oddaje, że zabrał Szczecinian do Odessy.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA