Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Spektakl jak wywoływanie duchów

Data publikacji: 12 kwietnia 2021 r. 16:04
Ostatnia aktualizacja: 13 kwietnia 2021 r. 21:22
Spektakl jak wywoływanie duchów
Fot. Mirosław Winconek  

– To jak swoiste wywoływanie duchów, które siedzą w tych murach, ale trzeba je odpowiednio przywołać – tak o przygotowywanym właśnie i reżyserowanym przez siebie spektaklu opowiada aktor Paweł Niczewski. Będzie to przedstawienie pt. „1888 – Willa Miłości”, którego premiera planowana jest na oficjalne, czerwcowe otwarcie Willi Lentza przy al. Wojska Polskiego, czyli w nowej instytucji kultury w Szczecinie. Niedawno rozpoczęły w tym miejscu próby do wspomnianego spektaklu.

O Auguście Lentzu, który dzięki wybudowaniu niezwykłej willi na Westendzie (w ekskluzywnej niegdyś dzielnicy) zapisał się na kartach historii Szczecina, niewiele wiadomo. Jedno jest jednak pewne – wzniesienie tego budynku było wynikiem sukcesów, jakie odnosił on jako przedsiębiorca, kierując przez kilkadziesiąt lat Szczecińską Fabryką Wyrobów Szamotowych. Projektantem willi był Max Drechsler, który pochodził z Lipska, a umarł młodo, bo w wieku 35 lat. Dla tego architekta inspiracją do stworzenia projektu domu Lentza były m.in. Villa Rosa z Drezna i Villa Amalia w Wuppertal – Elberfeld.

– Chcieliśmy, by nasz spektakl był historią opartą na autentycznych postaciach. Troszkę opowiemy o tym, co nie tylko się zdarzyło, ale co mogło się zdarzyć. A także czym jest ten budynek. To przecież świadek długiej historii Szczecina, bo przez chwilę była tam siedziba NSDAP, potem właścicielem był Kościół katolicki, no i wreszcie Pałac Młodzieży, który nosił w jakimś okresie imię Rewolucji Październikowej – mówi reżyser Paweł Niczewski. – Nasz spektakl będzie zatem jak swoiste wywoływanie duchów, które siedzą w tych murach, ale trzeba je odpowiednio przywołać.

– Budynek jest perełką architektoniczną Szczecina, ale mnie najbardziej interesują ludzie i to, co mogło się wydarzyć pomiędzy nimi – dodaje autorka scenariusza przedstawienia „1888 – Willa Miłości” Anna Katarzyna Chudek, aktorka Teatru Baj Pomorski w Toruniu. – To oczywiście ma znaczenie, w jakich czasach żyły konkretne postaci, ale pociąga nas w tych ludziach to, że możemy się z nimi utożsamiać. Zarówno oni, jak i my mamy za sobą zakochania, rozstania, kłótnie. To właśnie było podłożem do stworzenia historii o rodzinie Lentzów. Dla mnie niezwykle ciekawe jest również to, co spowodowało, że Lentz chciał być właścicielem tak okazałej willi, choć jego rodzina prawie w ogóle w niej nie mieszkała.

August Lentz wraz z rodziną mieszkał w swej nowej siedzibie zaledwie kilka lat, do nagłej śmierci w 1895 roku. Kierowanie spółką i koncernem przejął wówczas jego syn Emil, zaś willę odziedziczyła, zamężna już wówczas, córka Margareta Tegeder, która wkrótce ją sprzedała.

– Najpierw Lentz mieszkał nad fabryką w Podjuchach, na piętrze wraz z całą rodziną, zatem wybudowanie wilii na Westendzie było rodzajem prestiżu, pomnikiem dla siebie, swojej przedsiębiorczości oraz zamożności – opowiada autorka scenariusza spektaklu. – Do willi August wprowadził się w trakcie budowy w 1889 roku, kiedy już na ukończeniu był wystrój. Zrobiłam research dotyczący postaci związanych z rodziną Lentzów i willą. Stąd w spektaklu pojawi się też historia miłosna, ale niech pozostanie ona na razie tajemnicą.

Już trwają próby do przedstawienia z udziałem aktorów kilku szczecińskich teatrów.

– Swoim zwyczajem tak, jak to robiłem w teatrze Piwnica przy Krypcie, połączyłem aktorów różnych środowisk. To moja metoda, by spotkali się artyści, którzy na co dzień ze sobą nie pracują. Takie spotkania są bardzo twórcze – opowiada reżyser P. Niczewski. – W spektaklu wystąpi cała Kompania Szekspirowska, czyli Arkadiusz Buszko, Konrad Pawicki i ja, aktorzy z Teatru Współczesnego, a także Marta Uszko z Teatru Polskiego i Maciej Sikorski z „Pleciugi”. Augusta Lentza zagra Konrad Pawicki, architekta Maxa Drechslera – Maciej Sikorski, Margaretę Tegeder – Marta Uszko, a jej męża Georga Tegedera – Arkadiusz Buszko. Autorem muzyki, która będzie grana na żywo, jest Piotr Klimek, za wizualizacje odpowiada Kinga Dalska, a kostiumy zaprojektuje Agnieszka Miluniec.

– Z kolei Paweł (Niczewski – przyp. red.) będzie w spektaklu kimś w rodzaju medium albo przewodnika – dodaje Anna Katarzyna Chudek. – To postać jeszcze niezapisana w scenariuszu. Jak wiadomo, scenariusz to jedna rzecz, ale spektakl powstaje przecież podczas prób. ©℗

Monika GAPIŃSKA

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Leszek
2021-04-13 21:11:49
Szkoda. Miała być nowa super instytucja kultury ze spektakularnym programem a juz się zaczynają atrakcje w stylu powiatowego domu kultury ze "sceną aktorską".
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA