„UFA Palast, Kreuzkirche, Kunstgewerbeschule – Szczecińska architektura modernistyczna lat 20. i 30. XX wieku” - oto tytuł nowych „Zeszytów Szczecińskich”. Tę tematykę przybliży nam Wojciech Łopuch - we wtorek o g. 18 w hotelu „Jachtowa” przy ul. Lipowej 5.
Dwukrotnie architektura Szczecina przekroczyła ramy określone wielkością, znaczeniem, charakterem i możliwościami gospodarczymi miasta. Po raz pierwszy miało to miejsce na przełomie XIX i XX stulecia, po raz drugi w latach 20. XX wieku, kiedy ówczesny nadburmistrz Friedrich Ackermann podjął działania mające na celu utworzenie „Wielkiego Szczecina”. W ich wyniku obszar miasta wielokrotnie się powiększył i zabudowany został modernistyczną architekturą, która całkowicie zrywała z tradycją jej historyzującej poprzedniczki. Twórcami modernizmu była nowa generacja architektów, do której należeli Max Bischoff, Adolph Thesmacher czy Gustaw Fabricius, wychowani jeszcze w mieszczańskim społeczeństwie dobrobytu. Kiedy dorastali ten spokojny świat zawalił się. Zaczęli żyć z doświadczeniem wielkiej wojny i rewolucji proletariackiej – w całkiem zmienionym świecie, którego symbolami stały się samolot i samochód. Dlatego też zerwali z tradycją i odrzucili historyzm, stali się antymieszczańscy i rewolucyjni. Oni właśnie zmienili dotychczasowy sposób myślenia i wyobrażenie o mieście. Utopijne XIX-wieczne wizje urbanistyczne przekształcili we współczesne realizacje odpowiadające nowym strukturom społecznym i organizacyjnym. Czynszową kamienicę zastąpili blokiem spółdzielczym, a gęsto zabudowany kwartał miejski luźną zabudową osiedlową. Zerwali wreszcie z eklektycznymi formami architektonicznymi na rzecz architektury funkcjonalnej czystych form. Dokonali tego w krótkim czasie, wykorzystując inspiracje płynące z Berlina, będącego wówczas miastem międzynarodowym o europejskiej skali.
(as)