Niedziela, 24 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

"Tylko miłość!" - to hasło nowego sezonu w Teatrze Współczesnym

Data publikacji: 14 września 2022 r. 20:28
Ostatnia aktualizacja: 12 października 2022 r. 20:30
"Tylko miłość!" - to hasło nowego sezonu w Teatrze Współczesnym
Konferencja prasowa w Teatrze Małym, na zdjęciu: (pierwszy z prawej) - Mirosław Gawęda, dyrektor Teatru Współczesnego, Jakub Skrzywanek, dyrektor artstyczny (drugi z prawej). Fot. Dariusz Gorajski  

Pierwszą premierą tego sezonu artystycznego w szczecińskim Teatrze Współczesnym będzie sztuka, której ekranizacja, z Anthony'm Hopkinsem, zdobyła dwa Oscary - "Ojciec". Potem jeszcze zaplanowane są trzy premierowego spektakle, w tym "Sen nocy letniej", w którym u boku aktorów sceny przy Wałach Chrobrego wystąpią artyści z niepełnosprawnościami. 

Tematy tabu na scenie

Jak mówił, na środowej (14 września) konferencji prasowej, dyrektor artystyczny teatru - Jakub Skrzywanek, podpowiedzią obrania kierunku, w jakim w bieżącym sezonie powinien podążać Teatr Współczesny, były dla niego ostatnie sceny spektaklu pt. "Spartakus. Miłość w czasach zarazy".

- To był akt świeckiej ceremonii ślubu par jednopłciowych, osób ze Szczecina i z całej Polski - opowiadał dyr. Skrzywanek. - W ubiegłym sezonie zadawaliśmy sobie pytanie, czy bezpowrotnie utraciła nadzieję na społeczną zmianę. Teraz, sprowokowani sytuacją społeczno - polityczną, a także kryzysem gospodarczym i przede wszystkim wojną, uważamy, że teatr jest tym miejscem, w którym możemy sobie zadać pytanie: co dalej? Dlatego temu sezonowi będzie przyświecało w naszym teatrze hasło: "Tylko miłość!". 

Trzy premierowe spektakle mają się wpisywać w jedną spójną opowieść i wchodzić w silny dialog ze sobą, jak podkreślał dyrektor artystyczny. 

- Ósmego października odbędzie się premiera "Ojca" Floriana Zellera. To jeden z najlepszych dramatów napisanych w ostatnich latach - mówił J. Skrzywanek. -  W niezwykle poruszający sposób sztuka dotyka problemu, jak opiekować się osobą starszą i jak w trudnych relacjach społecznych jesteśmy w stanie poświęcić się opiece nad osobą, która kiedyś była odpowiedzialna za nas. W Polsce opieka nad niedołężnymi rodzicami to nadal temat tabu, a do tego problem, który systemowo nie jest wspierany. 

W lutym Jakub Skrzywanek wyreżyseruje, wspólnie z Justyną Sobczyk (założycielką Teatru 21, który był laureatem tegorocznego Grand Prix festiwalu Kontrapunkt), spektakl na podstawie "Snu nocy letniej" Szekspira. 

- Zdecydowaliśmy z Justyną, że ten las, do którego udają się kochankowie w tej sztuce jest niesamowitym miejscem. Takim, gdzie chcemy doścignąć miłości nam odmawianej. Obecnie osoby z niepełnosprawnościami, pod względem prawa do miłości i budowania relacji, są tymi najbardziej wykluczonymi w polskim społeczeństwie - opowiadał J. Skrzywanek.

Aborcja i międzypokoleniowy dancing

Jakub Skrzywanek zaznaczył podczas spotkania z dziennikarzami, że wspomniany spektakl jest okazją do tego, by przypomnieć, iż Teatr Współczesny nie jest przystosowany dla widzów z niepełnosprawnościami. Scena ta bowiem miała mieć własną siedzibę (obecnie znajduje się w budynku Muzeum Narodowego), ale nadal w tej sprawie nic się nie dzieje.

- Osoby niepełnosprawne są wykluczone z uczestniczenia w naszych spektaklach. Rozmawiamy o tym ciągle z włodarzami miasta. Niestety, ciągle musimy się borykać z brakiem decyzji co do siedziby naszego teatru. Wchodzimy zatem w kolejny sezon w poczuciu niepewności - zaznaczył dyrektor.

Wiosną na dużej scenie Teatru Współczesnego spektakl wyreżyseruje jedna z najważniejszych reżyserek na świecie - Gianina Carbunariu.

- Wiele polskich teatrów o nią zabiegało. Tymczasem ta rumuńska artystka będzie u nas reżyserować i to będzie jej pierwsza praca w naszym kraju - mówił J. Skrzywanek. - Wystawi specjalnie dla nas napisany tekst pt. "Opowieści babć szeptane córkom przez matki". To będzie trudna opowieść. Podejmujemy bowiem temat aborcji, który nie jest tylko tematem lokalnym w Polsce. Ale też globalnym. Widzimy co się dzieje z kobietami z Ukrainy, zgwałconymi przez rosyjskich żołnierzy. One boją się przyjeżdżać do Polski, nie wiedząc czy tu zostanie im udzielona pomoc.

Na małej scenie TW w styczniu z kolei zostanie pokazany spektakl pt. "Dotyk za dotyk. Dancing". Będzie to "międzypokoleniowy, szczeciński dancing, wspólna potańcówka na miarę lat dwudziestych XXI wieku", jak zdradzają twórcy.

Również w tym sezonie artyści Teatru Współczesnego wezmą udział w najważniejszych festiwalach teatralnych w Polsce. Na wielu przeglądach będzie choćby pokazywany spektakl pt. "Edukacja seksualna". 

(MON)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Aluna
2022-10-12 20:20:50
Super - nareszcie jakis powiew,młodosci i takiej ludzkiej normalności
Antycenzura
2022-09-16 09:30:37
Ponieważ nie naruszam regulaminu forum ani nie naruszam polskiego prawa to proszę o uszanowanie mojego konstytucyjnego prawa wolności słowa a także tego skoro ja szanuje was i wasze reguły to wy szanujcie mnie. Napiszę po raz kolejny dokładnie taką samą argumentację stosują pedofile "tylko miłość", " miłość nie wyklucza", " Taki się urodziłem i nie można mnie za to karać". Miłość w naszych czasach zastąpiła (fałszywie) inne określenia: żądza, egoizm, namiętność. Stop dla nowomowy.
znudzony
2022-09-15 13:17:35
Żałosny teatrzyk.
teść pasierba
2022-09-15 08:48:56
"Ich wartości chyba nie kończą się na gadaniu?" Pytanie dla naiwnych, którzy nie zauważyli iż panuje "demokracja liberalna" (kapitalizm) i na 100% będzie "gadanie o kosztach". Coś się w Polsce zdarzyło po "skoku przez płot" bez "gadania o kosztach"? Koszty to także Teatr Współczesny! PO_gadamy na Placu 40-tu Kont Bankowych.
Marika
2022-09-14 21:40:05
Ideolo na pierwszym miejscu. Kobiety z Ukrainy boją sie przyjechać bo nie wiedzą czy dostaną pomoc?To już ponad 6 mln Ukraińców przyjechało , widać jakoś się nie boją. Po co do tego mieszać aborcję? Do tego świecka ceremonia ślubów jednopłciowych- to jakaś obsesja. Co do niepełnosprawnych to rzeczywiście należy się zdziwić że takie wartości humanizmu nie dotarły do obecnej koalicji żeby pomyśleć o niepełnosprawnych. Ich wartości chyba nie kończą się na gadaniu?
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA