Corocznie imprezy urodzinowe sceny kabaretowej szczecińskiego Teatru Polskiego, czyli Czarnego Kota Rudego, są bardzo huczne i zawsze odbijają się szerokim echem w mieście. Dla zagorzałych teatromanów uczestnictwo choć w jednym wydarzeniu jubileuszowym wydaje się niemal tak ważne jak każda premiera teatralna na scenach w Szczecinie. W tym roku obchodzone są 25. urodziny. Jubileuszowa, sześciodniowa (!) impreza już trwa. Zobaczcie, jak było podczas piątkowego (25 lutego) wieczoru w Nowym Browarze.
Urodziny sceny kabaretowej potrwają do wtorku (1 marca). Artystom na co dzień związanym z kabaretem Teatru Polskiego towarzyszą wyjątkowi goście, co stało się coroczną tradycją: Joanna Kołaczkowska, Hanna Śleszyńska, Andrzej Poniedzielski, Artur Andrus i Krzysztof Materna.
Warto dodać, jak wygląda harmonogram jubileuszu na najbliższe dni: 26 i 27 lutego w Nowym Browarze (przy ul. Partyzantów) odbędą się imprezy, podczas których wystąpią wspomniani, zapowiadani artyści. W poniedziałek (28 lutego) w tym samym miejscu zaplanowany jest „Koncert piosenki nieistniejącej”, czyli wieczór utworów tworzonych tu i teraz, całkowicie na żywo, w czym weźmie udział… publiczność. Wystąpią z kolei: Joanna Kołaczkowska, Artur Andrus, Andrzej Poniedzielski, Piotr Bukartyk oraz aktorzy Teatru Polskiego. Będzie to zapewne niezapomniany wieczór, jedyny i niepowtarzalny.
Tym, którzy jeszcze nigdy nie byli na takowym koncercie organizowanym przez TP, zdradźmy, jak to dotąd bywało, Ot, choćby dwa lata temu Artur Andrus w przerwie kilkugodzinnego wydarzenia napisał tekst piosenki o bliskiej wyprowadzce Polskiego na czas rozbudowy teatru, do kilku słów zaproponowanych przez widzów, m.in. konstytucja, komar, rewanż, hipoteka i… propanotriol. W drugiej części wieczoru publiczność zatem usłyszała bluesowy, niezwykle dowcipny utwór w wykonaniu (i to jakim!) Joanny Kołaczkowskiej i Sylwii Różyckiej.
Tak już było. A co jeszcze odbędzie się podczas jubileuszu? Ostatniego dnia obchodów (czyli 1 marca) widzów czeka koncert autora tekstów, kompozytora i pieśniarza – Piotra Bukartyka. W świecie polskiej piosenki to postać absolutnie wyjątkowa. Znakomity autor i kompozytor wykonywanych przez siebie piosenek, od lat wymyka się prostym klasyfikacjom, z upodobaniem mieszając muzyczne style. Przyrządzony w ten sposób koktajl przyprawia monologami jak z dobrego stand upu – pikantnymi, ale nieprzekraczającymi granic dobrego smaku. ©℗
(MON)