Już trzecią dekadę działa zrzeszająca młodych artystów słynna Grupa Julka. Znana nie tylko w środowisku młodych artystów, zwłaszcza tych związanych z Państwowym Liceum Sztuk Plastycznych w Szczecinie, ale również szerszej publiczności za sprawą licznych publikacji, a nawet filmu dokumentalnego. Grupa Julka, która przez lata nabrała już cech instytucji artystyczno-edukacyjnej, powstała z inicjatywy profesora malarstwa w PLSP w Szczecinie – Stanisława Kokolusa. Kilkunastu młodych artystów po raz kolejny zaprezentowało w hallu kamienicy Lojtzów w Szczecinie swoje poplenerowe place. Jest na co popatrzeć.
– Na początku wakacji 2022 r. odbył się plener w Ińsku – mówi Stanisław Kokolus. – Był to krótki, trzydniowy plener, w którym wzięło udział ok. 10 uczniów. Dzięki życzliwości pana dyrektora szkoły Ryszarda Jamrożego młodzież zakwaterowana została w szkole. Uczestnicy pozostawili po sobie nie tylko wspomnienie. Podczas pleneru powstał mural przedstawiający żurawie, o wymiarach – 12 m na 2 m. Bezpośrednio po plenerze w Ińsku odbył się kolejny plener w Dobrzanach od 27 czerwca do 1 lipca; podobnie jak w Ińsku wzięło w nim udział 10 uczniów. Zamieszkali w gospodarstwie agroturystycznym Tergieniówka. Plenery w Dobrzanach odbywają się już corocznie od 23 lat i są sponsorowane przez tamtejszą gminę. Poza Dobrzanami młodzież malowała również w okolicznych wioskach, takich jak Bytów czy Szadzko, gdzie tradycyjnie na wzgórzu zamkowym rozpalono ognisko. Na zakończenie pleneru burmistrz Dobrzan Paweł Filip otworzył wystawę poplenerową w bibliotece miejskiej. 14 sierpnia br. natomiast odbył się następny plener we wsi Siemuszowa koło Sanoka. Podczas pleneru powstało wiele pejzaży gór z charakterystycznymi w tym rejonie cerkiewkami. Obecnie prace z 3 plenerów są eksponowane w szkolnej galerii, co najmniej do połowy stycznia 2023 roku. Jury, składające się z nauczycieli malarstwa w naszej szkole, wyróżniło 4 prace; ich zdaniem najciekawsze. Są to prace: Kornelii Orszulak – pejzaż z Bytowa oraz Wzgórze Wisielców w Szadzku Natalii Hajkowskiej, z pleneru z Bieszczad, natomiast prace Flory Marteniak pt. Ofelia 2 i nokturn z Siemuszowej Laury Żabkiewicz. Zapraszamy do obejrzenia wystawy – dodał nasz rozmówca.
Na początku przed prawie trzema dekadami grupę młodych malarzy, uczniów Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych w Szczecinie (członkowie grupy wymieniali się można by powiedzieć – pokoleniowo) nazywano „Czarnymi Teczkami”. Taka nazwa wzięła się z tego, że uczestnicy plenerów przyjeżdżali do Szadzka zazwyczaj z czarnymi plastikowymi teczkami. Dopiero po kilku latach profesor Kokolus uznał, że grupa powinna nosić nazwę od imienia nieżyjącego już znakomitego malarza i wagabundy – Juliusza Wierzbickiego, którego żywiołem – rzec by można – było malarstwo plenerowe.
– Kiedyś nawet zaprosiłem Juliusza do udziału w jednym z naszych plenerów. Ale, niestety, Julek nie dojechał. Szkoda; osobiście bardzo cenię jego twórczość – mówił przed dwoma laty profesor PLSP.
Grupa Julka jest więc swego rodzaju plenerową grupą edukacyjną. W plenerach biorą udział przede wszystkim uczniowie, ale także absolwenci liceum. Co najmniej trzy plenery odbyły się z udziałem absolwentów. W sumie przez Grupę Julka przewinęło się około 400 osób. Plenery odbywają się o każdej porze roku, także zimą. W ubiegłym roku mimo pandemii zorganizowano aż dwa. Przypadków zachorowań nie stwierdzono. Dużo bardziej zaraźliwa niż COVID – jak się okazało – jest pasja do malarstwa plenerowego. ©℗
Tekst i fot. Roman CIEPLIŃSKI