Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Wcale mało nie czytamy!

Data publikacji: 27 marca 2016 r. 12:30
Ostatnia aktualizacja: 08 listopada 2018 r. 02:40
Wcale mało nie czytamy!
 

Rozmowa z Lucjanem Bąbolewskim, dyr. Książnicy Pomorskiej

- Zmartwiły pana ostatnie doniesienia medialne na temat upadku czytelnictwa w kraju?

- Raczej mnie zdziwiły, bo moim zdaniem nie oddają one pełnej prawdy. Chodzi o to, że czytanie jest...czytaniem, niezależnie od nośnika. Można czytać książki papierowe, można czytać je w wersji z tabletu czy z monitora komputera. Dawniej czytało się ze zwojów papirusów czy z tabliczek glinianych. Rzecz w tym, że te ostatnie doniesienia na temat czytelnictwa nie uwzględniają wszystkich jego rodzajów.

- Czyli nie jest tak tragicznie, jak się mówi?

- Nie, moim zdaniem jest całkiem nieźle. Wystarczy rozejrzeć się wokół, by zobaczyć, że naprawdę dużo czytamy. Ludzie czytają w pociągach, tramwajach, na ławkach w parku. A jeszcze więcej w domach. Młodzi ludzie siedzą przy komputerach codziennie po parę godzin. I większość z nich czyta. I czyni to regularnie. Dane, na których opiera się to ostatnie badanie nie może być pełne, bo są obszary czytelnictwa, których nie możemy po prostu zmierzyć. Chodzi tu głównie o czytelnictwo internetowe. Jeżeli nasi rodacy czytają teksty umieszczane na zagranicznych portalach, a takich nie brakuje, to ich w takiej statystyce się nie ujmuje. Jeżeli student ściąga książkę w pliku, to może ją powielić w dowolnej liczbie i udostępnić je kolegom z akademika. A są jeszcze inne formy czytelnictwa, których nie da się „namierzyć”.

- Czy to prawda, że najwięcej książek czyta młodzież szkolna, studenci i generalnie młodzi ludzie?

- Tak i to się od lat nie zmienia. I to mnie bardzo cieszy. Bo jak młody człowiek nasiąknie czytaniem, to będzie czytał do końca życia. Ba, myślę, że poziom czytelnictwa w tej grupie może nawet wzrastać, co też jest trudno zmierzyć ze względów, o których wcześniej wspomniałem. A trzeba wziąć jeszcze pod uwagę to, że mamy wyraźny niż demograficzny, czyli że jest znacznie mniej potencjalnych i rzeczywistych czytelników. Trzeba też pamiętać o dużej emigracji, która dobija do dwóch milionów osób. Wielu naszych rodaków mieszka i pracuje zagranicą, ale jest zameldowanych w kraju. To też przyczynia się do tej, moim zdaniem, niezbyt dokładnej statystyki, z której wynika, że coraz mniej czytany. Ja mam na ten temat inne zdanie i uważam, że w naszym kraju żadnego dramatu związanego z zanikaniem czytelnictwa nie ma.

- Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał: Marek OSAJDA

Fot. M. Osajda

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Czytanie
2016-03-30 09:27:08
A kto powiedział, że mało czytamy?
Maria
2016-03-29 09:33:23
Jestem nauczycielem i ...zgadzam się z p.Dyrektorem, badania nie obejmują całości zagadnienia, a wydana opinia jest oparta na częściowych informacjach. Mamy w naszym województwie bibliotekę cyfrową i proszę spojrzeć na licznik pokazujący "wejścia" osób korzystających. Może jakiś ułamek % to przypadkowe wejścia, a pozostałe to świadome i celowe poszukiwania w zdigitalizowanych opracowaniach. Podoba mi się pomysł, by zbadać jak wygląda czytelnictwo w naszym województwie. Panie Dyrektorze, może warto pokosić się o takie zintegrowane działanie?
B.
2016-03-28 22:55:05
Czy można porównać czytanie książki (obojętnie w jakiej postaci)z czytaniem tekstów na stronach internetowych? Nie jestem taką optymistką jak pan dyrektor. Młodzież spędza po wiele godzin przy komputerach, owszem, ale czy aby na pewno czyta w tym czasie książki? Kiedy ostatnio były przeprowadzone badania czytelnicze w naszym województwie? Na jakiej podstawie pan dyrektor twierdzi, że czytanie książek ma się dobrze?
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA