Środa, 26 listopada 2025 r. 
REKLAMA

Wcale mało nie czytamy!

Data publikacji: 27 marca 2016 r. 12:30
Ostatnia aktualizacja: 08 listopada 2018 r. 02:40
Wcale mało nie czytamy!
 

Rozmowa z Lucjanem Bąbolewskim, dyr. Książnicy Pomorskiej

REKLAMA

- Zmartwiły pana ostatnie doniesienia medialne na temat upadku czytelnictwa w kraju?

- Raczej mnie zdziwiły, bo moim zdaniem nie oddają one pełnej prawdy. Chodzi o to, że czytanie jest...czytaniem, niezależnie od nośnika. Można czytać książki papierowe, można czytać je w wersji z tabletu czy z monitora komputera. Dawniej czytało się ze zwojów papirusów czy z tabliczek glinianych. Rzecz w tym, że te ostatnie doniesienia na temat czytelnictwa nie uwzględniają wszystkich jego rodzajów.

- Czyli nie jest tak tragicznie, jak się mówi?

- Nie, moim zdaniem jest całkiem nieźle. Wystarczy rozejrzeć się wokół, by zobaczyć, że naprawdę dużo czytamy. Ludzie czytają w pociągach, tramwajach, na ławkach w parku. A jeszcze więcej w domach. Młodzi ludzie siedzą przy komputerach codziennie po parę godzin. I większość z nich czyta. I czyni to regularnie. Dane, na których opiera się to ostatnie badanie nie może być pełne, bo są obszary czytelnictwa, których nie możemy po prostu zmierzyć. Chodzi tu głównie o czytelnictwo internetowe. Jeżeli nasi rodacy czytają teksty umieszczane na zagranicznych portalach, a takich nie brakuje, to ich w takiej statystyce się nie ujmuje. Jeżeli student ściąga książkę w pliku, to może ją powielić w dowolnej liczbie i udostępnić je kolegom z akademika. A są jeszcze inne formy czytelnictwa, których nie da się „namierzyć”.

- Czy to prawda, że najwięcej książek czyta młodzież szkolna, studenci i generalnie młodzi ludzie?

- Tak i to się od lat nie zmienia. I to mnie bardzo cieszy. Bo jak młody człowiek nasiąknie czytaniem, to będzie czytał do końca życia. Ba, myślę, że poziom czytelnictwa w tej grupie może nawet wzrastać, co też jest trudno zmierzyć ze względów, o których wcześniej wspomniałem. A trzeba wziąć jeszcze pod uwagę to, że mamy wyraźny niż demograficzny, czyli że jest znacznie mniej potencjalnych i rzeczywistych czytelników. Trzeba też pamiętać o dużej emigracji, która dobija do dwóch milionów osób. Wielu naszych rodaków mieszka i pracuje zagranicą, ale jest zameldowanych w kraju. To też przyczynia się do tej, moim zdaniem, niezbyt dokładnej statystyki, z której wynika, że coraz mniej czytany. Ja mam na ten temat inne zdanie i uważam, że w naszym kraju żadnego dramatu związanego z zanikaniem czytelnictwa nie ma.

- Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał: Marek OSAJDA

Fot. M. Osajda

REKLAMA

Komentarze

Czytanie
2016-03-30 09:27:08
A kto powiedział, że mało czytamy?
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Maria
2016-03-29 09:33:23
Jestem nauczycielem i ...zgadzam się z p.Dyrektorem, badania nie obejmują całości zagadnienia, a wydana opinia jest oparta na częściowych informacjach. Mamy w naszym województwie bibliotekę cyfrową i proszę spojrzeć na licznik pokazujący "wejścia" osób korzystających. Może jakiś ułamek % to przypadkowe wejścia, a pozostałe to świadome i celowe poszukiwania w zdigitalizowanych opracowaniach. Podoba mi się pomysł, by zbadać jak wygląda czytelnictwo w naszym województwie. Panie Dyrektorze, może warto pokosić się o takie zintegrowane działanie?
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
B.
2016-03-28 22:55:05
Czy można porównać czytanie książki (obojętnie w jakiej postaci)z czytaniem tekstów na stronach internetowych? Nie jestem taką optymistką jak pan dyrektor. Młodzież spędza po wiele godzin przy komputerach, owszem, ale czy aby na pewno czyta w tym czasie książki? Kiedy ostatnio były przeprowadzone badania czytelnicze w naszym województwie? Na jakiej podstawie pan dyrektor twierdzi, że czytanie książek ma się dobrze?
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Tylko zalogowani użytkownicy mają możliwość komentowania
Zaloguj się Zarejestruj
REKLAMA
REKLAMA