Wtorek, 26 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Weekendowe, premierowe spektakle. Dla dorosłych i dla dzieci

Data publikacji: 26 maja 2021 r. 21:49
Ostatnia aktualizacja: 26 maja 2021 r. 21:58
Weekendowe, premierowe spektakle. Dla dorosłych i dla dzieci
„Matylda mierzy wysoko”. Fot. Ryszard Pakieser  

W najbliższy weekend w Szczecinie odbędą się premiery kilku spektakli: w niedzielę – „Tschick” Teatru Polskiego oraz dwa Teatru Lalek „Pleciuga”, w tym ten dla dzieci – w piątek – pt. „Matylda mierzy wysoko” oraz sobotni monodram dla dorosłych, czyli „Być tam, gdzie się nie jest”. Sobotnio - niedzielne pokazy „Do trzech razy sztuka” w Teatrze Kameralnym również mają status premierowych przedstawień.

Chłopcy i dziewczynki mają te same prawa

„Matylda mierzy wysoko” to historia dziewczynki – wnuczki sławnego wynalazcy, która próbuje zmierzyć się z wielkością dziadka. Matyldę zagra Maja Bartlewska, laureatka naszego plebiscytu teatralnego, zdobywczyni Srebrnej Ostrogi dla najbardziej obiecującej młodej osobowości na zachodniopomorskiej scenie.

– W spektaklu poruszane są dwie najważniejsze kwestie. To są relacje, jakie panują pomiędzy dziećmi a dorosłymi. Często się słyszymy, ale się nie słuchamy. Mówimy, ale tak naprawdę nie rozumiemy, co ten mały człowiek do nas mówi. To też działa w drugą stronę, bo kiedy my, dorośli, mówimy o swoich potrzebach, to dzieci nie zwracają na nie uwagi – opowiada reżyserka Anna Rozmianiec. – Chciałabym, by można się było zatem zatrzymać i zastanowić, czy nie warto odłożyć na bok swojej pracy i różnych zajęć, usiąść i chwilę ze sobą porozmawiać. To jedna ważna rzecz. Druga to walka płciowa, a także postrzeganie stereotypowo dziewczynek i chłopców. Chłopcy i dziewczynki mają te same prawa i mogą mieć takie same zdolności. Dziewczynki wcale nie muszą ubierać się na różowo i bawić lalkami. Mogą też zostać wielkimi wynalazczyniami. Nasz spektakl to ważny głos, który ma dotrzeć do najmłodszych. Chcemy im pokazać, że nie można nikogo postrzegać stereotypowo, niezależnie od wieku, płci czy statusu społecznego i że trzeba traktować się z akceptacją, zrozumieniem i tolerancją.

Przed podróżą dobrze jest usiąść

„Być tam, gdzie się nie jest” to monodram, którego scenariusz powstał z kompilacji fragmentów książek noblistki: „Dom dzienny, dom nocny”, „Podróż ludzi Księgi” oraz „Bieguni”, a także kilka odsłon działań performatywnych, każda w innej przestrzeni. Prapremiera wspomnianego spektaklu dla dorosłych była przekładana kilka razy, mimo iż trzy performance udało się zorganizować.

W zapowiedzi monodramu Marta Łągiewka, aktorka Teatru Lalek „Pleciuga”, napisała: „Moja Babcia mówiła, że przed podróżą dobrze jest usiąść i napić się herbaty. Usiądźmy więc razem, napijmy się herbaty, a potem w drogę. Zapraszam na swój spektakl «Być tam, gdzie się nie jest» inspirowany twórczością Olgi Tokarczuk, w którym głównym motywem jest podróż”.

O dorastaniu i przyjaźni

Kolejny spektakl, którego premiera odbędzie się w najbliższy weekend, czyli „Tschick”, dotąd miał wyjątkowego pecha. Kilka razy bowiem była przekładana premiera tego przedstawienia. Powodem były zachorowania w ekipie teatralnej na COVID (to wiązało się z kwarantanną m.in. artystów, którzy nie byli chorzy), a także pandemiczne, czasowe zamykanie instytucji kultury.

Adaptacja sceniczna sztuki powstała na podstawie książki Wolfganga Herrndorfa – „Tschick”.

– To jest wartościowa poetycka opowieść dla młodych ludzi od 12. do 99. roku życia. O dorastaniu i przyjaźni dwóch chłopców. Każdy dorosły zobaczy w tej historii siebie w okresie dojrzewania. Z kolei młody człowiek zauważy tu swoje widzenie świata i własne problemy – opowiada reżyser Marek Gierszał. – Powstał film na podstawie książki. Zrobił go znany niemiecki reżyser Fatih Akin. Z racji tego, że od kilku lat myślałem o wystawieniu spektaklu „Tschick”, celowo nie obejrzałem tej ekranizacji filmowej. Nie chciałem ulegać wyobrażeniom, które już istnieją. Zresztą, szczecińska inscenizacja będzie polską prapremierą. Mam nadzieję, że ten tekst pojawi się wkrótce też na innych scenach teatralnych w Polsce. Książka została wydana w trzydziestu krajach i w wielu z nich wystawiono również adaptacje w teatrach.

Denna naiwność ludzi

„Do trzech razy sztuka” (fot. Dariusz Gorajski) Teatru Kameralnego to jeden z najbardziej wyczekiwanych spektakli. Dwie premiery online zostały bowiem odwołane. Wreszcie udało się zagrać premierowe przedstawienie tydzień temu, ale ze względu na ogromne zainteresowanie widzów, spektakle tego weekendu również otrzymały status premier. Zatem w sobotę i niedzielę można się wybrać do teatru przy Bramie Portowej.

W „Do trzech razy sztuka” widzowie zobaczą Adama Dzieciniaka i Michała Janickiego oraz akordeonistę Mariusza Lelińskiego.

– Spektakl powstaje na podstawie sztuki z lat pięćdziesiątych pt. „Przyjaciel”, fantastycznej spółki dramaturgów. Są nimi Konstanty Ciciszwili i Janusz Wasylkowski. To kolejna propozycja z cyklu polskiej literatury dramatycznej. Tego się ciągle trzymamy – opowiada Michał Janicki. – Chcemy wyciągać takie znakomite polskie sztuki. Ta pokazuje bezgraniczną, niekończącą się i denną naiwność ludzi. Opowiada o tym, że Polak jest „mądry” przed i po szkodzie, a naiwność jest nie do wyleczenia. Na tym bazują właśnie ci wszyscy, którzy nam wciskają ciemnotę w reklamach czy na wiecach politycznych. W sztuce bardzo zabawnie pokazane jest też, do jakiego stopnia człowiek da się zmanipulować przez „przyjaciela”. Lekkie pióro i zgrabnie napisane dialogi to cechy tej jednoaktówki. ©℗

(MON)

 

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA