Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Willa Lentza pełna twórców, książek i muzyki [GALERIA]

Data publikacji: 17 lutego 2024 r. 09:01
Ostatnia aktualizacja: 18 lutego 2024 r. 23:53
Willa Lentza pełna twórców, książek i muzyki
Spotkanie z twórcami - gratka dla zakochanych w czytaniu. Fot. Ryszard Pakieser  

W szczecińskiej Willi Lentza Święto Zakochanych po raz kolejny dedykowano miłośnikom książek – ludziom zakochanym w czytaniu. Podczas czwartkowego wydarzenia „Kochamy Książki 2.0” była okazja do spotkań z wieloma szczecińskimi pisarzami, rozmów o ich pracy, do zakupu książek i zebrania autografów. A wieczorem przestrzeń Willi Lentza wypełniła się też bluesem, rockiem i folkiem. Wszystko za sprawą Martyny Jakubowicz –  wokalistki i gitarzystki, której towarzyszyli dwaj wirtuozi gitary Janek Pentz oraz Dariusz Befeltowski.

Częścią wydarzenia „Kochamy książki 2.0” były spotkania „Opowiedzieć Szczecin” z udziałem m.in. Michała Dłużaka, Ingi Iwasiów, Przemysława Kowalewskiego i Tomasza Wieczorka oraz „Opisać Miłość” z Beatą Zuzanną Borawską, Marcinem Grzelakiem, Sylwią Trojanowską, Iwoną Żytkowiak i Leszkiem Hermanem.

Tego dnia w Willi Lentza gościła też Martyna Jakubowicz. Koncert poprzedziło spotkanie z artystką, która opowiadała o swojej twórczej karierze. Fani poznali również kulisy tworzenia książki jej autorstwa pt. „Trudna sztuka latania”, wydanej niedawno nakładem Oficyny Znak. Na koniec spotkania Martynie Jakubowicz odśpiewano „100 lat” - artystka urodziła się 24 lutego.

Podczas koncertu nie zabrakło utworów z ostatnich płyt jak i z tej pierwszej. W roku 1983 ukazuje się jej debiutancki album pt. „Maquillage”. Autorami większości piosenek znajdujących się na tym winylowym longplayu są Martyna Jakubowicz i jej ówczesny mąż Andrzej. To właśnie na tej płycie umieszczono ponadczasowy utwór „W domach z betonu nie ma wolnej miłości”. Wówczas był to wręcz hymn pokoleniowy – w Polsce trwał stan wojenny, a słowo wolność, idące w parze z miłością, nie należało do najpopularniejszych…

Piosenka została przyjęta w Szczecinie gromkimi brawami, bo, jak się okazało, utwór nie stracił nic ze swojej świeżości i jest nadal chętnie puszczany przez stacje radiowe i oczekiwany przez kolejne pokolenia fanów. Po koncercie, zakończonym solowym popisem Janka Pentza, można było kupić książkę oraz wydawnictwa CD. Jeden z uczestników przyniósł winylową płytę z prośbą o autograf artystki. Na okładce widać cenę 250 złotych, ale dla fana jest ona bezcenna. ©℗

Krzysztof ŻURAWSKI

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

czyt.
2024-02-19 08:20:59
I znowu ta Iwasiów!
blep
2024-02-18 21:18:04
Idiotawe samozadowolenie wyraźnie widoczne na twarzach. Dwóch gości na skrajnych pozycjach trzyma w garści przygotowane do akcji onanizatory. To jakaś parada głupków?
Lewacyki na patyku
2024-02-18 11:49:35
Kolorowych jarmarków, blaszanych zegarków, pierzastych kogucików, baloników na druciku.
@ On
2024-02-17 21:09:15
No bo to POWINNA być inteligencja, ale nie jest.
On
2024-02-17 15:27:39
Co to za nowy rodzaj "twórców"? Na spotkanie ubrali się jak do kopania rowów, tylko zabrakło gumofilcow i łopaty. Chamstwo, brak szacunku dla słuchaczy. I to ma być inteligencja?
Nie marudźcie.
2024-02-17 13:37:12
Ale za to willa LENTZA ! Ferszejn ?
literacy i kopacze
2024-02-17 12:42:42
Wielce Szanowni Państwo a gdzie się podziali, tak wielcy tfórcy/literatki, jak Paweł K. sedinowo/IPNowski spec pomorzoznawca? Gdzie się podział mundurkowy Mereczek Ł. tfórca wielu dzieł wybranych w tematach dzielni miasta Szczecina jak i spacerowicza z saperkami po laskach/piaskach i karaskach (zawsze cóż wykopie) ?
@panie redaktorze.
2024-02-17 10:53:37
Słuszne spostrzeżenia. Ale że smutkiem stwierdzam że w piosence Martyny lewacki nurt wolnej miłości to była zapowiedź tego co dziś mamy.Wolne związki,dzieci nie znające ojców i...tabletka dzień PO.
Jak ja kocham
2024-02-17 10:19:02
tych INTELEKTUALISTÓW co mieszkaniu siedzą w copce.
Panie redaktorze
2024-02-17 10:18:19
A ja myślę że słowa piosenki „W domach z betonu nie ma wolnej miłości” opisują realia polsoc'u (od angsoc'u "1984") - dziś nie mówi się o macierzyństwie ale o "prawach reprodukcyjnych", miłość to zakupy z okazji jakiegoś święta, ewentualnie pośpieszne akty kopulacji - byle jak i z byle kim - ważne by były one bez konsekwencji/obowiązków. Lewica zawsze wychodziła z założenia że kontrolując język ma kontrolę nad rzeczywistością, że możliwość nazwania czegoś, zamknięcia w słowie czegoś daje władzy.
Krzysztof
2024-02-17 10:02:52
A Sasinowski?
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA