Hobby horse zyskuje coraz większą popularność wśród młodych miłośników koni i jeździectwa. Wprawdzie koń tu jest kukiełką, ale już tor przeszkód jak najbardziej prawdziwy. Właściciele takich – z pozoru prostych – zabawek oddają się dość wymagającej aktywności fizycznej. Muszą przeskakiwać przez przeszkody, omijać je slalomem, galopować… W Policach w wakacje mogą to robić na treningach, które organizuje dla młodych miłośników tego sportu Miejski Ośrodek Kultury. Do tego celu przygotowuje nawet specjalny parkur.
– Tym razem poprosiliśmy dzieci, które w tych treningach uczestniczą, aby same zaprojektowały taki parkur – mówił nam w minioną sobotę podczas jednego z treningów Tomasz Łój, organizator wydarzenia (ze strony MOK). – I to zrobiły. Dzisiaj autorom najlepszych prac wręczymy nagrody. Te treningi traktujemy jako taką festynową aktywność na wakacje, a jeśli dzięki temu udaje nam się dzieci odciągać od telefonów, to tylko się cieszyć.
Jeden z konkursowych projektów został też w minioną sobotę przetestowany – jego autorka sama pomogła w ułożeniu toru, który zaprojektowała.
A taki tor to przeszkody, przez które trzeba przeskoczyć, pokonać slalomem… i jeszcze zrobić to w dobrym tempie. Wymaga to sprawności i treningów. Zwłaszcza że wszystko trzeba zrobić właśnie z kukiełką konia (hobby horse) i udawać prawdziwą jazdę konną – uczestnicy starają się poruszać tak, jakby się przemieszczali na prawdziwym koniu.
W Policach w wakacje tutejszy Miejski Ośrodek Kultury organizuje treningi dla młodych miłośników tej aktywności, a na ich zakończenie przygotuje zawody. Informacji najlepiej szukać na stronie internetowej MOK.
W treningach uczestniczą już stali bywalcy, ale nowe osoby też są mile widziane. Niektóre są przyprowadzane przez rodziców, którym zależy na tym, aby dzieci były aktywne ruchowo i w tej aktywności odnajdywały radość.
– Moja siostra kupiła te hobby horsy dla córek, które mają 6 i 8 lat, ale generalnie nie wiedziały, jak tego używać. Jednak to, że są organizowane takie zawody, bardzo je motywowało, cieszyły się, że mogą poćwiczyć, że ta zabawka może się do czegoś przydać – mówi pani Olga, która towarzyszyła swoim córkom uczestniczącym w treningu. – To fajna forma aktywności. Są konkurencje sprawnościowe: i slalomy, przeskakiwanie przez pojedyncze i podwójne przeszkody, koordynacja ruchowa. ©℗
(sag)