Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Chmura z Gryfic nie zepsuła dobrej zabawy [GALERIA]

Data publikacji: 01 sierpnia 2023 r. 10:53
Ostatnia aktualizacja: 01 sierpnia 2023 r. 12:10
Chmura z Gryfic nie zepsuła dobrej zabawy
 

Nawet deszcz nie zepsuł nastrojów uczestników i gości sobotniego Święta Kaszy w Trzebiatowie. Wydarzenie od lat gromadzi licznych obserwatorów i smakoszy z całego regionu. Zjeżdżają tu turyści wypoczywający nad morzem, chętnie przybywają też szczecinianie. I trudno się dziwić.

– O święcie kaszy myślimy cały rok, ponieważ jest to duże przedsięwzięcie, a my chcielibyśmy je urozmaicać, żeby nie nudziło odbiorców – mówi Renata Teresa Korek, dyrektor Trzebiatowskiego Ośrodka Kultury. – Szkielet naszego święta miasta, czyli Święta Kaszy jest ten sam, obudowany przez różne historie. Zaczynamy paradą ze słoniem, słoń wędruje przez miasto, pojawia się teatr uliczny, pojawiają się rycerze, przebrane osoby, które chcą uczestniczyć w wydarzeniu, jest coraz więcej grup rekonstrukcyjnych w Trzebiatowie i okolicach. To jest święto, które się podoba. 

Święto Kaszy nawiązuje do średniowiecznej legendy o spadającej z baszty misce kaszy, która uratowała miasto przed najazdem gryficzan, z którymi mieszkańcy Trzebiatowa prowadzili wieloletnie boje. Baszta zwana jest od tej pory Kaszaną. 

Swoją wersję legendy opowiedział woj Michał: – Gryficzanie skradali się pod mury miasta, próbując z zasadzki zaatakować. Uważali, że wartownik na pewno będzie spał, więc wspinali się po drabinach na mury obronne. Ten utracjusz podobno był tam jednak z panną jakowąś, tymczasem troszcząca się o niego żona przyniosła mu garniec gorącej kaszy. Gdy zobaczyła go w uściskach innej, kasza poleciała w jego stronę, wypadła przez okno i spadła na głowy gryficzan, którzy myśląc, że zostali zdemaskowani podnieśli wrzask, czym zaalarmowali mieszkańców Trzebiatowa. Na pamiątkę tego wydarzenia ta baszta nosi miano Baszty Kaszanej.

– Moja wersja jest inna. Żona przychodzi do męża, skrada się po schodach, jest ciemno, stawia miskę kaszy na okienku, zaczynają się – tak jak to między żoną a mężem – delikatne uściski i nieopatrznie wtedy strącono tę miskę gorącej kaszy. Spadła na głowę gryficzan – dodała Renata Teresa Korek. – I dobrze im tak, bo dzisiaj proszę państwa ta chmura szła od Gryfic, zemsta się dokonała, ale poradzimy sobie.

I trzebiatowianie rzeczywiście sobie poradzili, bo wkrótce po rozpoczęciu imprezy deszcz przestał padać, można było dobrze się bawić na koncertach (gwiazdą wieczoru było Blue Cafe), obejrzeć pokazy walk i oczywiście skosztować kaszy po rycersku serwowanej m.in. przez burmistrza Trzebiatowa Józefa Domańskiego, a także posła, starostę gryfickiego, czy wojewodę zachodniopomorskiego. Kolejka była długa, gości mnóstwo, ale dla wszystkich wystarczyło. A na zakończenie dnia pojawiła się Biała Dama! ©℗

Tekst i fot. (sd)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

A. Wisla
2023-08-01 11:36:21
Polskiej flagi brak.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA