Kto ma węża w kieszeni, z pewnością takiej fotograficznej pamiątki z wakacji nad morzem nie przywiezie. Za każde pstryknięcie trzeba bowiem właścicielowi gada zapłacić. Biznes musi się przecież kręcić. A co na to samo stworzenie? No cóż. Dopóki są chętni, musi się ze swoją niewolniczą pracą pogodzić.
(pw)