Kampery są od dwóch sezonów przebojem lata, gdyż ułatwiają przemieszczanie się i pozwalają na unikanie kontaktu z innymi, co jest ważne w czasach pandemii.
Wielu właścicieli tych pojazdów zapomina niestety, że obowiązują ich określone zasady. Często widzimy, jak posiadacz takiego auta parkuje na nadmorskich ulicach, przydrożnych parkingach czy też po prostu w lesie. Od tego są ośrodki campingowe lub też wyznaczone miejsca, na których jest podłączenie do prądu i wody. Tyle tylko że za to trzeba płacić, a tego niektórzy nie lubią.
Kilka dni temu straż gminna z Rewala złapała na gorącym uczynku właściciela kampera, który zaparkował w lesie na końcu Pogorzelicy i wylewał fekalia ze swoich zbiorników do lasu, bo chciał zaoszczędzić. Został złapany na gorącym uczynku i teraz odpowie za zanieczyszczanie środowiska przed sądem.
Inny samochód terenowy kilka dni parkował na terenie leśnym, niedaleko kanału Liwia-Łuża w Pogorzelicy. Strażnicy gminni nakazali globtroterowi opuszczenie miejsca, gdzie bezprawnie rozbił swoje obozowisko. ©℗
Tekst i fot. M. KWIATKOWSKI