Zawiodą się turyści, którzy chcieliby wejść schodami na Kawczą Górę koło Międzyzdrojów. Atrakcja ta jest bowiem niedostępna.
Ubiegłoroczny styczniowy sztorm podmył schody prowadzące na klif. Do dziś wyłączone są z eksploatacji, gdyż Woliński Park Narodowy nie może znaleźć wykonawcy remontu. Odbyły się cztery przetargi i nadal nie ma chętnego, który podjąłby się remontu obiektu za cenę, jaką ustalił WPN, czyli ok. 300 tys. zł. Wykonawca chce dwa razy więcej.
Kawcza Góra – tak nazywa się wzniesienie we wschodniej części Międzyzdrojów (niedaleko bazy rybackiej), na którym WPN wybudował siedem lat temu schody prowadzące na 61-metrowy klif. W połowie lat 90. ub. wieku stare schody zabrało morze. Nowe wybudowano siedem lat temu za 1 mln 315 tys. zł, z czego UE dała 1,118 mln zł. Teraz koszt remontu może wynieść przeszło pół miliona zł, bo nikt nie pomyślał, kiedy budowano schody, by zabezpieczyć je przed sztormem opaską z potężnych głazów. Schody nadal nie są zabezpieczone i być może zanim zacznie się ich remont, już nie będzie czego remontować.
Na wady konstrukcji zwracaliśmy uwagę już po otwarciu tej atrakcji. „Już dziś można się domyślać, co się stanie po wielu ulewnych deszczach. Po ostatnich, jakich było wiele, cały teren już się osuwa. Obsuwający się piach siada na betonowych podporach i na schodach. Na nic zdaje się wbijanie desek, które mają temu zapobiec. W wielu miejscach skarpa jest już podmyta przez rwące strumienie wody. Nie trzeba być biegłym, by stwierdzić, że kilka kolejnych ulew spowoduje, że rosnące nad wyżłobionym korytem drzewa się zawalą” – pisał „Kurier”. Podobne zdanie mieli eksperci, ale nie władze WPN. ©℗
Tekst i fot. Mirosław KWIATKOWSKI