Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Na polickiej przystani wakacje z kajakami

Data publikacji: 04 lipca 2022 r. 16:32
Ostatnia aktualizacja: 05 lipca 2022 r. 12:34
Na polickiej przystani wakacje z kajakami
Takie półkolonie na Miejskiej Przystani Żeglarskiej przy ul. Marii Konopnickiej 12 w Policach są organizowane od lat przez UKŻ „Bras”. Fot.UKŻ „Bras”  

Wszyscy chętni uczniowie z gminy Police mogą korzystać z półkolonii, których główną atrakcją są wycieczki na kajakach. Potrwają jeszcze do najbliższego piątku. Nie trzeba się nawet zapisywać. Wystarczy przed godz. 10 przyjść na miejską przystań i… korzystać.

Takie półkolonie na Miejskiej Przystani Żeglarskiej przy ul. Marii Konopnickiej 12 w Policach są organizowane od lat przez UKŻ „Bras”. Zawsze przez dwa pierwsze tygodnie wakacji – od poniedziałku do piątku w godz. 10-15. Rozpoczął się właśnie drugi i ostatni tydzień tych zajęć.

– Zapraszamy każdego, kto ma ochotę z nami aktywnie spędzić czas, a jest w wieku 11-18 lat – mówi Krzysztof Kwietniewski z UKŻ „Bras”. – Pierwszeństwo mają mieszkańcy gminy Police, bo to ona płaci za te zajęcia. Ale jeśli są wolne miejsca, to przyjmujemy każdego.

Każdego dnia kajakami może wypłynąć jednocześnie 20 osób – po dwie osoby na jednym kajaku (ale w razie gdyby przyszło więcej, to można też pływać na zmianę).

– Mamy dwóch opiekunów z uprawnieniami i każdy może jednocześnie mieć pod opieką 10 osób – tłumaczy organizator.

Główną atrakcją tych półkolonii są oczywiście kajaki.

– Dla tych młodych osób to okazja do oderwania się od komputera i telefonu na co najmniej cztery godziny – zwraca uwagę Krzysztof Kwietniewski. – Bo telefonów na wodę nie zabierają. I do tego są tu aktywni fizycznie, bo przecież trzeba wiosłować. Coś się dzieje – popłyniemy, pozwiedzamy z wody okolicę, staniemy, poplażujemy… Nie każdy ma możliwość wyjazdu na wakacje, więc chociaż można w ten sposób je sobie urozmaicić. Codziennie też edukujemy z zasad bezpiecznego zachowania się na wodzie.

Gdy pogoda nie pozwala na wypłynięcie, to też nie ma nudy.

– Wtedy mamy gry świetlicowe – mówi Krzysztof Kwietniewski. – Są różne, więc nikt nie powinien się nudzić. ©℗

Agnieszka SPIRYDOWICZ

 

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA