Piątek, 22 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

„Prywatni” nie lubią dzieci? W czasie deszczu się nudzą i brudzą

Data publikacji: 22 sierpnia 2021 r. 23:21
Ostatnia aktualizacja: 05 lipca 2022 r. 12:34
„Prywatni” nie lubią dzieci? W czasie deszczu się nudzą i brudzą
Fot. Marta Teszner (arch.)  

Właściciele wielu kwater prywatnych nad morzem nie bardzo lubią małe dzieci. Bardzo często odmawiają ich przyjmowania, uważając, że to im się nie opłaca.

– Dzwoni kobieta i pyta, czy mam pokój dwuosobowy. Mam – odpowiadam i podaję cenę. Moja rozmówczyni ją akceptuje i dodaje, że zabierze ze sobą małe dzieci dwu- i trzyletnie, które będą spały z rodzicami w łóżku. Dodaje, że chyba za ich pobyt nie trzeba będzie zapłacić, bo tak jest w wielu ośrodkach wczasowych. Odmawiam i kończy się rozmowa, niekiedy narzekaniem, że nie lubię dzieci – opowiada właścicielka nadmorskiego pensjonatu.

– Czy małe dziecko nie wymaga kąpieli, czy nie będzie korzystało z toalety, czy nie będzie oglądało w TV bajek? – pyta nie bez racji. – Przecież to są koszty, które ja muszę ponieść. Najgorsze jest jednak to, że małe dzieci są niekiedy szkodnikami. Potrafią zalać sokiem wykładzinę, tapczan, a na zwróconą uwagę mama odpowiada, że to przecież małe dziecko, więc po co się czepiam. Tyle tylko że ja muszę wykładzinę wyprać, podobnie jak tapicerkę. W zakamarkach tapczanu jest pełno okruchów ciastek, pod meblami leżą papierki i inne rzeczy, które dzieci zostawiły po sobie, a rodzice tego nie sprzątnęli. Oni zapłacili za pokój i ich to nie obchodzi, że ja się skarżę. To pochłania mój cenny czas, szczególnie przy wymianie gości, ale do wielu rodziców to nie dociera. Przecież nie przyjmę następnego gościa do takiego brudnego pokoju. Jego to nie obchodzi, że były tu dzieci. On zapłacił za czysty pokój i ma prawo go wymagać.

Pensjonaty bez dzieci mają jednak swoich stałych klientów, gdyż przybywają tu ludzie starsi, którzy cenią sobie ciszę i spokój. Bo przecież dzieci w czasie deszczu się nudzą – jak śpiewali niegdyś Starsi Panowie – i biegają po korytarzu, i hałasują. Nie każdy wszak to lubi i bywa, że się skarży właścicielowi pensjonatu, ale ten czuje się jak między młotem i kowadłem. Zwrócić uwagę rodzicom, by uspokoili dzieci to przecież ryzyko (co się pani czepia dzieci? – pada odpowiedź), więc najlepszym rozwiązaniem jest odmowa przyjmowania maluchów. Być może rodzicom to się nie podoba, ale przemawia za tym troska o innych gości i czystość w pokoju. Oczywiście, nie we wszystkich pensjonatach. ©℗

M. KWIATKOWSKI

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Gość
2021-08-23 07:15:41
Planując miejsce na urlop szerokim łukiem omijam kwatery reklamujące się "przyjazne dzieciom".Rodzice nie rozumieją ,że dzieci røwnież w czasie urlopu trzeba otaczać opieką i organizować im czas,a tymczasem maluchy zakłòcają spokój innym.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA