Poniedziałek, 25 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Zwariowali? Zysk liczą nie tylko w pieniądzach

Data publikacji: 08 sierpnia 2024 r. 08:03
Ostatnia aktualizacja: 09 sierpnia 2024 r. 21:24
Zwariowali? Zysk liczą nie tylko w pieniądzach
 

Każdy, kto przyjeżdża nad morze, powinien – według niepisanego zwyczaju – zjeść rybę! Ale czy dostępne nad Bałtykiem ryby zaspokoją oczekiwania wybrednych smakoszy? I jeszcze jeden trudny temat: czy oferta zaspokoi oczekiwania skromnych turystów, w kieszeniach których… często hula wiatr?

Smażalni ryb nad morzem jest zapewne więcej, niż innych lokali gastronomicznych, nawet tak popularnych jak – kebab. Przyportowe budki, lokale z wieloletnią tradycją, nowoczesne restauracje, gdzie można zjeść smażoną rybę… Ale gdzie jest smacznie i tanio?

Rybami można się delektować między innymi w smażalni Patryka Podsiadło w Rewalu, która to wydaje około 100 porcji dziennie. To dość nietypowe miejsce.

– W Rewalu jesteśmy rozpoznawalni od czasu pandemii COVID-19. W tej chwili odczuwamy nadal zainteresowanie naszym lokalem i bardzo się z tego cieszymy. W mojej smażalni nie ma tzw. paragonów grozy. W ofercie znajdziemy między innymi: flądrę, turbota, filety z dorsza, łososia, sandacza i morszczuka. Poza rybami z patelni serwujemy również frytki, surówki, napoje. Lokal powstał z myślą o turystach, którzy poszukują ryb, ale nie z lodówki, lecz z wody; dobrze przyrządzonych i usmażonych na świeżym oleju i czystej patelni- mówi Patryk Podsiadło właściciel.

Właściciele starają się zrobić coś dla mniej zamożnych klientów. Można powiedzieć, że przywracają wiarę w uczciwą gastronomię, a może i w człowieka. Mając wielką empatię godzą się na to, że zarobią mniej. Zysk liczą nie tylko w pieniądzach. Wraca do nich uśmiech, życzliwość, wdzięczność.

– Poza tym wyznajemy nadal podstawową zasadę, że „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego w miejscu pracy”. I to jak na razie się bardzo sprawdza, szczególnie po okresie pandemii i obecnie w czasach drożyzny. Drenaż portfela odczuliśmy wspólnie z naszymi klientami. My jesteśmy pracownikami smażalni, ale również przyjaciółmi. Pomagamy sobie się w każdej sytuacji. To dziś jest bardzo ważne. Swoją drogą… nie można dobrze funkcjonować, jeśli człowiek źle się odżywia lub przymiera głodem – dodaje.

Ceny w smażalniach często odstraszają. Czy rzeczywiście jest tak źle? Ceny ryb nad morzem temat podnoszący ciśnienie nie tylko u turystów…

– Ceny nad morzem w sezonie wakacyjnym mogą czasami zszokować. Każdy turysta powinien zjeść rybkę nad morzem. Niektórzy klienci mają naprawdę mało pieniędzy; widząc to proponujemy czasem cenę umowną, swoistą wewnętrzną promocję, za kwotę, na którą klient może sobie pozwolić. Staramy się dostrzec i zrozumieć biednych. Inny temat to zmiana oczekiwań klientów. Coraz więcej osób zamawia jedzenie na dowóz. Trend ten umocnił się w branży gastronomicznej wyjątkowo mocno w trakcie pandemii Covid-19 – dodał nasz rozmówca.

Ryba smażona na świeżym oleju i czystej patelni, za którą się nie przepłaca… Aż trudno w to uwierzyć. A jednak.

– Panowie są bardzo mili, ale jedno, na co zwróciliśmy uwagę to to, że czasami porcje sprzedają za przysłowiową złotówkę dla turystów, którzy naprawdę mają niewielki budżet. To bardzo z ich strony szlachetne – powiedział nam jeden z klientów.

Dlaczego warto jeść ryby? Nie od dziś wiadomo, że ryby, warzywa i owoce to jeden z ważniejszych elementów zdrowej, zrównoważonej diety. Zdrowo jest też nie przepłacać.

Tekst i fot. Jarosław BZOWY

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

turysta
2024-08-26 14:01:11
Byłem w tej smażalni. Jedzenie przyzwoite, nie ma na co narzekać, ceny jak wszędzie, klimat tradycyjny. Lokal w centrum, blisko wielorybów, w sezonie nie może narzekać na brak klientów. Obsługa pracuje na pełnych obrotach. Mimo upału i nawału pracy - dawali radę.
UBA
2024-08-10 13:09:09
Szwedzki parlamentarzysta i członek Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Markus Wiechel domaga się interwencji od szefa MSZ swojego kraju wobec „pogwałcenia zasad demokracji” przez obecny rząd w Polsce.
@@Na zdjęciach
2024-08-09 20:35:31
ale jego i nasza kasa na terapie onkologuczne czy transplantacje wątroby - tatuaż zwiększa wyraznieryzyko WZW i nowotworów w tym skóry, w tuszach do tatuaży są takie syfy że nielegalne składowiska odpadów mogłyby się schować.
@bzdura
2024-08-08 18:32:24
Coś w tym jest. Ludzie mają kasy ale nie uważają żeby mrożona ryba ze śmierdzącego oleju podana na plastikowym talerzu ze skapciałymi frytkami, była warta ponad 100 złotych - bo tyle zazwyczaj to kosztuje. Nawet za keczup do frytek każą sobie srogo dopłacać. Pazerność ich zgubi.
@Na zdjęciach
2024-08-08 18:30:52
A co ciebie to obchodzi? Ich skóra, ich sprawa, nic ci do tego.
Na zdjęciach
2024-08-08 18:11:18
widać jak bardzo młodzież jest oszpecona tatuażami. Wstrząsające!
bzdura
2024-08-08 16:53:25
Co za bzdura, ludzie mają pieniądze i to duże. Po prost nie chcą ich wydawać na pierdoły. Tych naprawdę biednych jest może promil.
plastik fantastik
2024-08-08 15:59:52
Lubię sobie zjeść rybkę nad morze i nawet ceny mnie nie odstraszają, liczę się z wydatkiem jadąc nad morze. Ale przeszkadzają mi jednorazowe naczynia i sztućce na jakich jest podawana ryba. Nawet na załączonych zdjęciach wszystko jest podane na plastiku. Kiedy wreszcie gastronomicy nadmorscy zrozumieją że ludzie to nie świnie i nie chcą jeść z byle czego? Oszczędzają na wszystkim, ze zmywaniem włącznie, a potem płacz że ludzie nie chcą tam jadać. Przestańcie podawać na plastikach!
Y
2024-08-08 14:09:36
Zbyt piękne,żeby było prawdziwe...
TZ.
2024-08-08 13:26:24
Nie ma takich gastronomików. Zwłaszcza nad morzem. Zwłaszcza latem.
Leszek
2024-08-08 12:36:36
Ach, Tuskistan, kraj obietnic złotych, Gdzie każdy dzień to spełnienia dotyk. Ludzie uśmiechnięci, szczęście w każdej twarzy, Tak miało wyglądać , w tej krainie marzeń ...
TVN pójdzie pod
2024-08-08 12:00:55
TVN pójdzie pod młotek . Discovery rozważa , zamiast podziału grupy, sprzedaż niektórych jej aktywów, w tym polskiej stacji TVN .
Ryba
2024-08-08 09:59:56
Oby po tym artykule lokal nie był przepełniony "biednymi" Januszami.
rakotwórcze dioksyny
2024-08-08 09:21:35
co z rakotwórczymi dioksynami w rybach z Bałtyku? czy ktoś to kontroluje? Dlaczego w Szwecji odradza się spożywanie ryb łowionych w Bałtyku? Duńczycy odławiają bałtyckie ryby głównie do produkcji pasz dla norweskich łososi hodowlanych które akumulują jeszcze większe ilości dioksyn. A dioksyny pochodzą z zatopionej po drugiej wojnie broni chemicznej, alianci zatopili w Bałtyku ponad 400 tys ton niemieckiej (oraz własnej) broni chemicznej która po tylu latach wycieka z skorodowanych zbiorników.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA