Ponad 40 proc. mieszkańców Polski ma różne alergie. Liczba chorych wzrasta w zaskakująco szybkim tempie – podkreślili eksperci podczas konferencji prasowej podsumowującej działania Ministerstwa Zdrowia na rzecz edukacji społecznej z zakresu chorób alergicznych i astmy.
Przez ostatnie sto lat odsetek osób cierpiących z powodu różnych alergii wzrósł z niespełna 1 proc. do ponad 40 procent populacji. Kierownik Zakładu Alergologii i Immunologii szpitala klinicznego przy ul. Banacha w Warszawie oraz Zakładu Profilaktyki Zagrożeń Środowiskowych i Alergii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego (WUM) prof. Bolesław Samoliński podkreślił, że takiej dynamiki wzrostu wśród chorób cywilizacyjnych nie było w historii ludzkości.
Wzrost zachorowań na alergie wiąże się z rozwojem cywilizacyjnym. Ma na to wpływ zanieczyszczenie powietrza. Prof. Samoliński wyjaśnił, że cząsteczki w zanieczyszczonym powietrzu przedostają się do organizmu, łączą się z alergenami, a te stają się bardziej toksyczne. U dzieci w wieku 6-7 lat, mieszkających w miastach, ryzyko alergii wzrasta pięciokrotnie w stosunku do mieszkających na wsi dzieci z tej samej grupy wiekowej.
Wzrost zachorowań na alergie potwierdziły badania przeprowadzone w ramach narodowego programu zdrowia, przeprowadzone w ostatnich dwóch latach na grupie 10 tys. dzieci i młodzieży. Dr Filip Raciborski z WUM poinformował, że jedna czwarta wskazywała na dolegliwości związane z pyleniem roślin. Choć niemal 17 proc. zadeklarowała uczulenie na jad owadów, to tylko niewiele ponad 2 proc. potrzebowała interwencji lekarza. Astmę miało prawie 12 proc. uczestniczących w badaniu dzieci i młodzieży.
Prof. Samoliński zwrócił uwagę, że alergia nie jest niegroźną chorobą ograniczającą się do kataru czy swędzenia. Jest dolegliwością, która towarzyszy człowiekowi przez całe życie i niesie bardzo poważne konsekwencje. Odpowiada np. za zawały, a w przypadku astmy – szczególnie po 50. roku życia – stwarza ryzyko zachorowań na przewlekłą obturacyjną chorobę płuc, która jest czwartą przyczyną zgonów w Polsce.
Badanie zrealizował Instytut Ochrony Zdrowia na zlecenie Ministra Zdrowia w ramach narodowego programu zdrowia. Zostało zaprojektowane przez lekarzy specjalistów oraz ekspertów z dziedziny nauk społecznych i epidemiologii, pracowników Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
(pap)
Fot. Ryszard Pakieser