Sobota, 23 listopada 2024 r.  .
REKLAMA

Łowca sikorek [GALERIA]

Data publikacji: 10 marca 2018 r. 21:46
Ostatnia aktualizacja: 25 sierpnia 2019 r. 18:46
Łowca sikorek
 

Tego ranka sikorki nie dolatują do karmnika. Po drodze wpadają w niemal niewidoczną sieć. Ptaszki cierpliwie czekają, aż wyjmie je człowiek w kominiarce.

Owym łowcą jest ornitolog Piotr Piliczewski, doktorant Wydziału Biologii Uniwersytetu Szczecińskiego. Jego praca wymaga delikatności i cierpliwości, a przede wszystkim odporności na poranny chłód. Naukowiec bacznie obserwuje sieć ornitologiczną, co jakiś czas podchodzi i wyciąga z niej sikory bogatki, które my nazywany zdrobniale sikorkami. Każdą waży, mierzy, sprawdza poziom otłuszczenia, dmuchając w klatkę piersiową i na brzuch, co odsłania zapasy tłuszczu. W końcu sprawnie obrączkuje ptaka i wypuszcza na wolność. Szczęśliwe sikorki odlatują, aby przysiąść na pobliskiej gałęzi, „zastanawiając się” pewnie, dlaczego nie zostały… pożarte.

– Ptaki zaczęto obrączkować pod koniec XIX wieku – mówi Piotr Piliczewski. – Pierwotnie było to badanie przemieszczeń (migracji). Bo ludzie byli ciekawi, co się z ptakami dzieje, gdzie one lecą. A różne były teorie. Na przykład uważano, że jaskółki zimują w mule, a kukułki przemieniają się w krogulce.

Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 9 marca 2018 r.

Tekst i fot. Marek KLASA

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

pipi
2018-03-11 13:56:10
- na "sikorki" chodziłem w latach sześćdziesiątych, stare dzieje. Jedną zaobrączkowałem - ku mojej zgubie.
Pt
2018-03-11 09:38:24
Pan mógł ubrać bezzapachowe lateksowe rękawiczki czarne.
k
2018-03-10 23:34:03
Sikorki i wróble są naszymi najmilszymi sąsiadami !
ćwir
2018-03-10 22:57:15
Cwany, takie sikorki nie będą mogły poskarżyć się rodzicom, bo porywacz był zamaskowany ;)
Konstancja
2018-03-10 22:42:38
I gdzie migrują sikorki?
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA