Akademia Sztuki w Szczecinie przyznała po raz pierwszy w swojej historii tytuły doktorów honoris causa. Ten akademicki tytuł nadawany jest osobom o szczególnym dorobku naukowym i artystycznym. Uhonorowani zostali dwaj wybitni artyści: w dyscyplinie sztuk muzycznych – Adam Makowicz oraz w dyscyplinie sztuk wizualnych – prof. Jarosław Kozłowski.
Jak podkreślał podczas uroczystości w Trafostacji Sztuki prorektor ds. naukowo-artystycznych AS dr Mikołaj Iwański, po raz pierwszy w Polsce tytuł doktora honoris causa został przyznany jazzmanowi.
– Adam Makowicz to wybitny pianista, legenda polskiego jazzu, muzyk ceniony i rozpoznawalny na całym świecie – mówi Agnieszka Lisowska, rzecznik prasowy AS. – Prof. Jarosław Kozłowski to z kolei jeden z najważniejszych przedstawicieli sztuki konceptualnej w Polsce, rektor Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Pięknych w Poznaniu w latach 1981-1987, który zrewolucjonizował model kształcenia na uczelniach artystycznych.
Decyzję o nadaniu tytułu doktora honoris causa podejmuje senat uczelni. Podczas posiedzenia w sprawie uhonorowania Adama Makowicza w imieniu komisji ds. nadania tytułu przemawiał prof. Bogusław Rottermund. Przytoczył między innymi fragment recenzji autorstwa prof. Leszka Kułakowskiego: „Adam Makowicz jest wirtuozem, artystą dojrzałym, kompletnym, ocierającym się w swych interpretacjach o geniusz” oraz fragment recenzji prof. Katarzyny Dondalskiej stwierdzającej, że możemy określić Adama Makowicza „naszym dobrem narodowym”. Prof. Rottermund dodał od siebie, że wielokrotnie słyszał Adama Makowicza również na żywo i zachwycał się nie tylko jego sztuką improwizatorską i wyczuciem jazzu, ale także jego sztuką pianistyczną.
W sprawie nadania tytułu doktora honoris causa prof. Jarosławowi Kozłowskiemu uchwałę komisji oraz fragmenty recenzji odczytał M. Iwański. Przytoczył między innymi fragment z recenzji prof. Łukasza Skąpskiego: „Praktyka twórcza Jarosława Kozłowskiego obejmuje 50 lat i obejmuje również okres realnego socjalizmu. Na koniec muszę podkreślić, że w tamtym czasie artysta ten – w moim ówczesnym odczuciu – wykonywał tytaniczną pracę: przesuwał Polskę na Zachód. Polskę wraz z jej kulturą. Był dla mnie jednym z niewielu w Polsce artystów bezkompromisowo tworzących i promujących zachodnie, europejskie i w owym czasie progresywne wartości”.
Uchwała senatu o nadaniu tytułów doktora honoris causa obu artystom została podjęta jednogłośnie.
(as)