Niedziela, 14 grudnia 2025 r. 
REKLAMA

Socjolog: W Polsce mamy prywatyzację religii, a nie laicyzację [FILM]

Data publikacji: 25 grudnia 2019 r. 23:26
Ostatnia aktualizacja: 01 lipca 2020 r. 17:53
Socjolog: W Polsce mamy prywatyzację religii, a nie laicyzację
- Być może nastąpi pewien odwrót od tego komercyjnego chaosu świąt, z którym dzisiaj mamy do czynienia, w kierunku bardziej tradycyjnej wersji ich obchodzenia - zastrzega prof. Tomasz Szlendak. Fot. Marek Klasa  

Socjologowie uważali w latach 90., że Polska się zlaicyzuje podobnie jak np. Czechy. Tak się jednak nie stało. W Polsce mamy do czynienia raczej z prywatyzacją religii, czyli wybierania z niej tylko pewnych wartości, a nie laicyzacją społeczeństwa. Dowodem na to są wciąż tradycyjnie obchodzone święta Bożego Narodzenia - uważa socjolog prof. Tomasz Szlendak.

REKLAMA

Zdaniem socjologa z Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu prof. Tomasza Szlendaka w Polsce nadal mamy do czynienia - jak to określił - z "Christmas", a nie z "Holidays". - To nie są wakacje, ale to jest właśnie moment specyficzny w roku, który nawet osoby niereligijne kojarzą z rytuałem chrześcijańskim czy rytuałem katolickim - powiedział.

Przypomniał, że badacze jeszcze w latach 90. sądzili, że Polska zlaicyzuje się podobnie, jak sąsiednie Niemcy czy Czechy.

- Niektórzy przepowiadali, że będzie tak, jak w Czechach, gdzie ponad 80 proc. Czechów nie należy do żadnego kościoła, a już z całą pewnością nie do katolickiego. Tak się nie stało - opowiada. Według niego w Polsce mamy do czynienia nadal z silnym przywiązaniem w dużej mierze do konserwatywnego systemu wartości, który jest związany z Kościołem katolickim, nawet jeśli nie wszyscy uczestniczą w coniedzielnej mszy.

- Raczej w Polsce mamy do czynienia z prywatyzacją religii niż z laicyzacją - uważa socjolog. Jak wyjaśnił, wiara w osobowego Boga nie odchodzi w zapomnienie, ale Polacy wybierają sobie takie wartości chrześcijańskie, które aktualnie pasują do ich życia, a odrzucają takie, które im nie pasują. - Nie bierzemy wszystkich tych wartości w pakiecie - dodał.

Socjolog prognozuje, że za kilka lub kilkanaście lat coraz mniej osób będzie pamiętać, jakie jest źródło świąt Bożego Narodzenia.

- Można spokojnie zakładać, że takie nisze przekonanych katolików czy przekonanych chrześcijan - bardzo duże 300-, 400-tysięczne, może milionowe - będą celebrować te święta w sposób niezwykle tradycyjny, jeszcze bardziej powrócą do źródeł, ale większość będzie celebrować te święta w oderwaniu od chrześcijańskiego czy katolickiego ich źródła - powiedział prof. Szlendak.

Zastrzegł przy tym, że można też przewidywać coś odmiennego - powrót do typowego celebrowania świąt. - Być może nastąpi pewien odwrót od tego komercyjnego chaosu świąt, z którym dzisiaj mamy do czynienia, w kierunku bardziej tradycyjnej wersji ich obchodzenia. Już są zresztą sygnały takiego sposobu postępowania - podsumował naukowiec.

(PAP)

Film: PAP

Fot. Marek Klasa

REKLAMA

Komentarze

Kacper
2019-12-26 08:59:30
Boże Narodzenie w formie chrześcijańskiej jest zawłaszczeniem święta pogańskiego, najważniejszego ze świąt dla naszych przodków. Odrzuciwszy ryby na wigilijnym stole i choinkę mamy samą niemal otoczkę towarzyszącą świętu przesilenia. Jeszcze ok. 200 lat temu na terenie ziem polskich mało kto podchodził do tego święta jako do chrześcijańskiego.
Aby odpowiedzieć na komentarz, musisz być zalogowany.
Tylko zalogowani użytkownicy mają możliwość komentowania
Zaloguj się Zarejestruj
REKLAMA
REKLAMA